Wioska w założeniu to będzie typowa rolnicza, czy byłoby miejsce na jakiegoś partacza piwowara, czy kowala? XD

Tak to pomysł ciekawy. Jak będzie rekruta to się zgłoszę.

Dziękuję wszystkim za opinie!

Żeby uściślić parę spraw:

1) Warhammer 2 odpada z dwóch powodów. Pierwszy: nie mam kompletnie pojęcia o tym systemie poza tym, że są orkowie i ludzie i przypomina mi to Warcrafta 3. A sesji nie może prowadzić MG, który nie ma pojęcia o systemie, w którym gra.
Drugi powód: wolę tworzyć własny, autorski świat. Nie lubię być ograniczany przez cudze światy.

2) Choć sesja opierałaby się na storytellingu, zapewne stworzę jakieś podstawy mechaniki i wprowadzę pewien element losowości.
Niemniej rzucanie kośćmi "na wszystko" to zdecydowanie nie mój styl prowadzenia - jak ktoś jest fanem tego to lojalnie uprzedzam.

3)
Właśnie takie postaci to będzie miód dla tej sesji. Chodzi o stworzenie pełnokrwistej, wiejskiej społeczności pełnej typowych dla niej problemów. I czasem też nietypowych. :)

4)
Zdecydowanie nie zależy mi na tym, aby każdy tylko orał ziemię, bo wśród graczy trzeba różnorodności.
Dla kowala spokojnie miejsce się znajdzie. Czy piwowar? Przy takim rozwoju technologii raczej każda gospodyni jest w stanie uwarzyć piwo dla swojego chłopa, ale czemu nie? Jakaś karczma też się na pewno znajdzie w wiosce.

Generalnie ostateczny kształt wioski rozrysowałbym wiedząc już jakimi postaciami chcą grać gracze. Nie ma sensu, żebym kogoś odgórnie, na sztywno zablokował - chodzi przecież o zabawę.



Ogólnie widzę, że jakieś zainteresowanie jest, więc zacznę powoli pracować nad światem.

Mam nadzieję, że ten brak Warhammera Was nie zniechęci. :)

Akurat Warcraft ma wspólne z Warhammerem tylko słowo "War" w tytule, wierz mi ;) To kompletnie inny system i nawet orki są inne od tych Warcraftowych. Ale masz rację, nie powinno się prowadzić sesji w systemach, których się nie zna.

Co do storytellingu, czy rzutów w jakichś momentach, nie mam z tym problemu, tak jak pisałem wyżej. I mogę grać w wymyślonym świecie dark fantasy, nie musi to być Młotek. Jeśli chodzi o profesje, to wstępnie myślałem nad leśnikiem albo najlepiej poinformowanym człowiekiem w wiosce, czyli karczmarzem :D

O fajnie, storytelling mnie cieszy :D

Ja bym chętnie zagrała znachorką, która działanie ziół zna dzięki osobistym testom (nie tylko na zwierzętach) :)

Fajny pomysł, taka postać to od razu kilka zahaczek fabularnych 8.)

Wstępnie mi się podoba, ale będę musiał się wgryźć w świat. Duże też znaczenie ma intensywność odpisów i długości tur dla graczy. Będzie świat, będę wiedział kogo robić ;)

Widzisz, i to jest najlepszy dowód na to, że nie powinienem tego tykać.:rotfl:

Leśnik jako taki odpada, ale myślę że może Ci podpasować wieśniak-kłusownik. Czyli taki co sobie poluje bez zgody pana na grubszą zwierzynę w lesie. Ale musisz uważać, bo jak Cię nakryją pachołkowie dziedzica to kara będzie sroga! :smile:


Bardzo dobry pomysł na tę sesję. ;)


Podejrzewam, że optymalnym rozwiązaniem będzie 1 odpis na tydzień.

Świat nie będzie jakoś bardzo bogato opisany, z prostego powodu: będziecie wieśniakami gdzieś na kresach państwa. Nie będziecie sobie mogli wklepać w wikipedię nazwy królestwa, obczaić demografię, przemysł, siły militarne itp.

Innymi słowy: będziecie wiedzieć tyle ile może wiedzieć wieśniak. Pewne klasy (np. bogaty chłop albo chłop, który był obowiązkowym rekrutem w armii) mogą mieć większe pojęcie o świecie, ale tę wiedzę dostarczę im na priv.

Mechanika w stylu Duellum? Typy mocne strony i rzuty na szczęście przy działaniu?

No to już wiem więcej, ale nadal za mało! :P

Może ta mechanika? Jest prosta jak budowa cepa i nie skupia się tyle na cyferkach co na fabule ;)

Myślę o nieślubnym synu proboszcza, który awansował po byciu grabarzem i teraz młody jest grabarzem opiekującym się niedaleko położoną nekropolią i pobliską większą kaplicą. Mieszkają na skraju wioski. Opiekują się zwłokami z różnych stron które przyjeżdżają do nich, by je pogrzebać?

Z drugiej strony zajmują się też handlem z przyjezdnymi. Tacy pośrednicy wioski zawsze starający się uszczypnąć światowców jak się da w zamian za pobożną prowizję. :)

EDIT: Jeśli powyższa mechanika przejdzie, lub zostanie opracowana/wybrana/ustalona inna, będę mógł siadać do postaci. Mam pomysła i chciałbym go zrealizować jak najszybciej póki ognik w tyle głowy świeci ;)

No i pięknie, na zasadzie: znamy lasy w okolicy gdzieś tam w miarę, bo siem zapuściliśmy i cudem drogę do domu żesmy znaleźli, ale jak mgła przychodzi, to lepiej nosa za wioskę nie wyściubiać. Bo wilki słychać i gałęzie dziwnie czaskajom, jak się tak przysłuchać :D Wtedy lepiej z tymi, co się ich zna czas spędzać. No i paczeć, czy się jakiś gdzie nie wymyka, bo te gałęzie to nie mogą tak same czaskać. Dobry somsiad, to somsiad, któremu sie na rence paczy, ot co!

Miodzio się zapowiada :)