Loch szalonego maga spełnia wszelkie wymogi. Ja sam od jakiegoś czasu korzystam z gotowych scenariuszy, bo to pozwala zaoszczędzić mi masę czasu. Jest szczątkowa fabuła. Są gotowe wyzwania. Jedyne ale: start zdaje się od 5 poziomu. Za to wstęp do Lochu czyli ten Waterdeep Heist to przygoda 1-5 poziom, która jest bardzo mocno fabularna i świetnie wpasowywałaby się w realia forum - będąc zaprzeczeniem tego czego oczekujesz w tym temacie. Zgadzam się z Johnem, że Sfery Mocy do Pathfindera to cos naprawdę cudnego. Chętnie bym w tym zagrał, jednak poziom komplikacji względem DnD 5e jest spory. Jeżeli się nie czujesz i nie masz podstaw Pathfindera na dobrym poziomie, to nawet o tym nie myśl. Szelma ma rację. Jak wyżej zauważono: na tym forum ludzie bardzo lubią odgrywać postaci i często mają z tego większą frajdę niż z samej taktyki walk. Bez fabuły ryzykujesz szybkie wykruszenie się ludzi z tego forum. Jak coś, to ja się chętnie rzucę na dungeon crawl bez dużego odgrywania... bo mam cztery czy pięć innych sesji z naciskiem na fabułę. Potraktowałbym to jako odmianę ;) ale czy znajdziesz wielu takich jak ja? Wątpię. |
Pathinder ma ciekawy świat, ale jego mechanika jest o wiele bardziej skomplikowana i czasochłonna od 5 edycji systemu DnD. Dlatego tak bardzo popularne jest konwertowanie przygód z Pathindera na mechanikę 5 edycji DnD. Wstęp do lochu szalonego ma z pewnością zebrał by graczy, którzy już by zostali na tą część mechaniczną, bo wczuli się w postać, ale najpierw trzeba by przejść przez tą część fabularną. Można by też zacząć od razu od lochu, ale wtedy jest większa szansa na wykruszenie się graczy. |
Podjęcie się po tych poradach przez Connora prowadzenia Dungeon of the Mad Mage byłoby iście poetyckim ukazaniem absurdu pbfów i odrealnienia osób w nie grających. Mówimy o środowisku gdzie około 15-20% jednostrzałów w ogóle doczekuje się zakończenia. A średnia długość sesji to z 1,5-2 tygodnie. Poza tym ktoś, kto nie ma dość zapału, by dokończyć krótką sesję jako gracz miałby prowadzić kampanię, która wymaga przynajmniej roku na ukończenie przy regularnym graniu na żywo? Nawet jakby chciał tylko połowę, to nadal kilka lat pbfowania. Zwłaszcza że ten mega loch to tylko tło dla scenariuszy i motywacji, które musi ułożyć sam MG (poderek daje tylko suche zahaczki). Inaczej z sesji robi się pusta łupanina dla najgorszych możliwych grinderów. Każdemu się to przeje. Stąd taka sesja nadal wymaga sporo prepu i dobrych pomysłów. Lepiej już grać w napisaną na kolanie autorkę, póki starczy chęci i energii, korzystając z różnych generatorów/tabel losowych do wydarzeń/pomieszczeń w dungeonie. W ten sposób prepu jest zero. |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
|
Pf2e wciąż jest relatywnie skomplikowane. OSRy są za to proste i wręcz stworzone do przeróżnych hexcrawli. |
Dla mnie osobiście sferowe wydanie Pathfndera jest dużo mniej skomplikowane. Nie wiem czy to kwestia lepszego wiki, lepszego balansu czy po prostu ograniczenia wyboru do konkretnego podsystemu, a pewnie to wszystko plus jeszcze trochę ;) Pathfinder 2 ed cierpi na mały brak opcji. Jest spoko na niezobowiązującą grę ale jeśli chcesz się mechaniką pobawić to nie jest to najlepszy wybór. |
Cytat:
W zawiązku z powyższymi, nie polecałbym też 5ed D&D - bo oferuje za dużo, a "przeróbki" starych modułów dobrze wyglądają na papierze - gorzej w praniu. IMO optymalną opcją byłoby zmuszenie graczy do wolniejszych awansów postaci, braku wydumanych opcji do kustomizacji postaci, za to używanie kreatywne stronników, ekwipunku i bardzo ograniczonej magii - w wielkim skrócie, skupić się na lochu, nie postaciach graczy i ich mechanice. A to rozwiązanie najlepiej aplikują stare edycje DDków. |
Poza Lochem Szalonego Maga znajdzie się jeszcze kilka innych scenariuszy pod ziemią, zaplanowanych jako dungeon crawl. Tales of Yawning Portal to przedruk kilku z 3 edycji (chyba od 1 do 11 poziomu), jest też darmowe Walk of the Dead i pewnie kilka innych. Ogólnie bez zahaczki fabularnej bym tego tematu nie ruszał, samą kostkologią ludzie się (imo) zmęczą. Cytat:
Cytat:
Taką sesję też możnaby poprowadzić w kilku MG, dużo łatwiej zmienić MG w gotowym scenariuszu do którego jest podręcznik niż w autorce gdzie większość z niej jest w głowie tego MG co zniknął. |
Tak, pamiętam tę kolejkę chętnych jak niedawno szukano zastępstwa dla MG po porzuceniu przez niego Wewnętrznego Wroga. W idealnych warunkach to się uda znaleźć nawet Bozon Higgsa. Znając jednak realia, lepiej wybierać rzeczy bardziej przystające do warunków. Megaloch taki jak w Dungeon of the Mad Mage to nie tylko wielkie mapki z masą zakrętów, wyzwań, pułapek i znajdziek. Ale przede wszystkim ogromny ekosystem, który wypada nadzorować (restocking, ruchy frakcji i mobów (a także pułapek), niekiedy żywo zmieniające się układy lokacji itd.) i w który trzeba tchnąć życie. Poprowadzenie tego to spore wyzwanie. Rozegranie w formie pisemnej tym bardziej (szczególnie przy typowo pbf'owej aktywności, gdzie minimum dwa dni będą zbierane głosy czy skręcić w lewo albo prawo). Dlatego moim zdaniem lepsze w omawianej sytuacji byłoby łączenie ze sobą kolejnych małych, jednostrzałowych modułów/przygód do OSR (sukcesywnie z ich przechodzeniem) albo ogólnie prowadzenie na generatorach i klecenie z tego fabuły na bieżąco. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:57. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0