No nie do końca proste, wszakże on jako gracz zna się na szermierce dobrze (ale w porównaniu z innymi graczami - bo nie z w porównaniu z szermierzami. I jego wiedza jako gracza, zgodna jest z zupwłności z tym co taki mag z patykiem o szermierce wie... Problem w tym, że człowiek grający wojownikiem nie ma dość wiedzy o walce (tyle ile wojownik)... :( Poza tym to jest istota storytelingu, że się opisuje, a nie rzuca i w tym konkretnym przypadku jest to wada storytellingu... |
Storytelling. To co Hood napisał, dość dobrze oddaje moje własne zdanie. Ale chodzi tutaj nadal o PbF a więc rzucanie kostami na takiej sesji troche mija się z celem. Na takch sesjach MG może bez problemu wyciągać konsekwencje z poczynan graczy, poniewaz w gdy w chwili opisu działania gracza wystarczy ze przeczyta dawny post i juz wie jak zareagować. Gracz jest zwykle "nieprzytomny" nosi okulary z denkami- nie znajdzie drobnego przedmiotu w czyimś pokoju. Całkiem inaczej jest w walkach w sesjach forumowych. Jeśli walka przebiega rozważnie, taktycznie to wynik zalezy od sprytu graczy. Co innego w szalenczych walkach, w 1vs1. Tam mozna pobawić sie kostkami. Bo takie walki są krótkie i nie ma tam wiele do opisywania. |
Kostki to świetna rzecz jak się gra na żywo, na forum co prawda też mogą się przydać, ale tylko w szczególnych wypadkach. Ajeśli chodzi o: Cytat:
|
Cytat:
|
Poza tym należy paiętać, że tyrania i hegemonia MG jest niedopuszczalna. MG ma stać na straży pewnych "zasad", praw "fizyki" oraz przedstawiać realia świata, a nie robic wszystko, by pognębić graczy, a często - niestety :/ - zdarza się tak, że MG staje po drugiej stronie barykady dzielącej go od graczy, a przygoda to pole bitwy... A to: Cytat:
W nagrodę możesz kupić sobie ode mnie kilogram cukierków "MICHAŁKI" :P |
Cytat:
|
Nie musi mieć takich samych statów, ważne żeby mieścił się w pewnym przedziale i jak gracze są wstanie pokonać ogra (w otwartym polu, bez jakiś podchodów), to walka z goblinem nie powinna być dla nich dużym wyzwaniem. Bo to chyba byłby dziwny świat gdzie samotny goblin spotyka w lesie ogra i zamiast uciekać myśli czy zaatakować z lewej czy z prawej. Lubie michałki. :D |
Albo ewentulanie spadające 10tonowe monolitywprost na głowy graczy... To jest pogwałcenie zasad... :P Ale tak poważnie, to idzie mi o to, żeby nie robić wszystkiego, żeby graczy umiejętności im się nie przydawały i to w sytuacjach gdy powinny działać... Jak masz np. zdolność węch, która umożliwia Ci lokalizowanie przeciwników w promieniu 1,5 metra, to ją masz i MG nie powinien co potyczka wynajdywać sposobu, aby ta zdolność nie działała... Albo co gorzej, po prostu uważać że działa inaczej, albo wogóle, bo tak mu się podoba... :. Ty też? Jak fajnie!! Hurra! Może założymy Forumowy Klub Fanów MICHAŁKÓW? :look: :lol: edit by fisty: proponuje wrócić do tematu sorytelling vs kostki. |
Ja wiem, że dalej offtopicuje ale nie moge sie powstrzymać :) Cytat:
Piorun dwa metry od ciebie Jakoś zawsze w sesjach w których grałam... nie poamagało, ale było zabawnie :P |
No to zgodnie z życzeniem: Jestem za storrytellingiem, jednak, wadą tegoż, jest to, że wwtedy MG nie musi rzucać aby spuścić drużynie na głowy stado słoni albo 10t monolitów. A gdyby turlał, musiałby dać sobie i odpowiedni emodyfikatory, których nie mógłby przerzucić... ;) Ale poważnie, w PBF faktycznie kości nie są tak przydatne ani użyteczne jak w zwykłej sesji. A nawet nie są zbyt potrzebne :) Poza tym istnieje podczas gry z kostkami niebezpieczeństwo, że powstanie prawdziwa plaga powergamerstwa, zamiast ogrywania roli, co jest ideą RPG :( |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:17. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0