Kiedyś miałam jako MG taką własną zasadę, że pozwalałam graczom na wzięcie zalet pod warunkiem że wybiorą sobie jeszcze wad za conajmniej połowę wartości owych zalet. Było to o tyle ciekawe dla mnie, że byłam już mocno znudzona postaciami graczy które były opisywane tylko przez ich zalety i wyjątkowość oraz powab.
Jako MG też często dodawałam jakieś wady albo zalety, czasem proponowałam, czasem to była nagroda za rozegrany kawałek fabuły, czasem po prostu oddawało sukcesy (lub nie) postaci.
Zdarzało mi się też zbudować dość duży kawałek fabuły o to co sobie gracze wymarzyli, pierwszy lepszy przykład - przyszła do mnie dwójka graczy z zaletą "twin soul" i dość duży wątek się z tego urodził, czemu tymi twin soulami są, jak to się wpasowuje w większy schemat (prowadzę Maga Wstąpienie, tam takie rzeczy potrafią być ważne). Rzecz jasna z tym trzeba ostrożnie bo nie każdemu graczowi się to spodoba i nie każdy pomysł którym MG się zajara będzie graczowie pasował.

Reaktywując temat stwierdzam, że jedną z lepszych zalet jest "Charmed Existence" WTA podsunięte mojej postaci przez samego MG. Polecam ;)

Charmed Life zdaje się być trochę przepakowaną zaletą z możliwością ignorowania jednej złej kostki z puli ale znów udowadnia to że wszystko można z odpowiednim Narratorem dogadać.

Osobiście żałuje że większość prowadzących nie zgadza się na 5 i 7 poziomowe wady i zalety. Niektóre są naprawdę ciekawę i dają fajne pole do odgrywania oraz budowania wokół nich scenek czy całych questów. Choć rozumiem że trudno się takie coś prowadzi :(

Na przykład jako osoba niepełnosprawana ruchowo z chęcią zagrałbym postacią z wadą paraplegic za 6 punktów. Oczywiście jest to spore wyzwanie i trzeba dokładnie rozpisać tło i inne umiejki żeby taka postać nie była zupełnie "kaleczna" :P ale to wszystko można ustalić przed sesją na przykład mało osób z po za środowiska wie że porażenie mózgowe podobnie jak autyzm jest na spektrum z różnymi stopniami napięcia mięśniowego i ograniczeń.

Tak samo nie każda osoba z porażeniem ma problemy z mową.

Można by teoretycznie stworzyć postać z porażeniem kończyn dolnych ale w miarę sprawnymi dłońmi. No, cerowaczką artystyczną ani pianistką taka postać nie zostanie ale większość czynności manualnych spoko. Można też wykorzystać chorobę postaci jako przyczynek do manipulacji otoczeniem :devil:

Ciekawie też byłoby gdyby w jakieś groźnej sytuacji weliminować cąły osprzęt czy pomagierów postaci i trzeba by się czołgać i kombinować. Czy uzasadnić krytyczną porażkę w rzutach nagłym napięciem/skurczem. Może uzasadnić cel stania się nieumarłym chęcią pozbycia się napięcia mięśniowego / potrzeby rehabilitacji ? Tylko weź tu przekonaj takiego wampirka do przemiany kaleki to dopiero epic quest ;)

Nawet mam jedną taką postać rozpisaną a drugą rozplanowaną ale tak jak wyżej nie ma chętnych a nie chcę wprowadzać syndromu "ulubionego NPC MG" do własnych sesji :lol:

Tak samo bycie niewidomym również za 6 punktów w sesji "Nie pamiętam" był ciekawy przykład niewidomego tancerza czarnej spirali używającego echolokacji do obejścia części problemów.

Tak samo ciekawym pomysłem wydaje mi się koncept niewidomego wampira z klanu Róży który używa nadwrażliwości/ akceleracji i blind fighting daredevil is that you ? :D nawet znalazłem ciekawy wątek w ten deseń na reddicie https://www.reddit.com/r/WhiteWolfRP...blind_vampire/

Oczywiście nie ma co tworzyć niepełnosprawnych postaci i totalnie omijać ich wady bo to się mija z celem ale wydaje mi się że może być to ciekawe wyzwanie w sesji.

Co do zalet zawsze mnie kusił pomysł z wysoce kompetentynym guholem (5 punktów )dla wampira co jest o tyle ryzkowne że tak naprawdę daje sięgraczowi dwie postaci do prowadzenia z drugiej strony taki guhol budziłby zazdrość i strach wśród innych wampirów mógłby być celem ataków lub prób przejęcia.

Chodził mi kiedyś po głowie pomysł setyty anttribu czyli weżą światła który wraz ze swoją zguloną połowicą tworzą związek symbolizujący życie i śmierć.

Można pójść o krok dalej i rozpisać guhola stworzyć związek Supernatural Spouse (4-PT Merit) z revantem z rodu Rafastio i cała tragedia związana z brakiem możliwości przemienienia ukochanej_nego oraz wrogością jaką taką relacja mogłaby wytworzyć u innych kanitów ? hmm...

Spieszę z wyjaśnieniem: corax dostała postać z wadą "amnezja" i nie pamiętała nic przed pierwszą sceną sesji. Powiedziałem jej, że będzie grać kinfolkiem i dobrała sobie wadę za 4 punkty
Wyrm-Tainted

W międzyczasie okazało się, że jednak jest wilkołakiem, tylko nie pamięta... a dla wilkołaka ta sama wada jest za 7 punktów... dlatego zasugerowałem tę zaletę.

Zresztą ona nie ignoruje jednej jedynki na kostkach. Ona daje sukces za pierwszą jedynkę na kostkach.

Ale corax nawet to nie przeszkadza. Udało jej się na puli 9 kości wyrzucić 5 jedynek :D


:D

Jak już wspomniałem wcześniej, wady i zalety dają głębię postaci i można wokół nich skonstruować coś bardzo ciekawego.

Co mylicie o rozwiązaniu zastosowanym w Piątej edycji Maskarady?

Oto każdy ma do dyspozycji 7 punktów na zalety i 2 punkty na wady. Przy czym wady są wadami (Flaws), a w pulę zalet wchodzą Zalety (Merits) i Cechy Pozycji (Backgrounds).

Sądzicie, że to pogłębi więź z postacią? Nie ma już tych naprawdę strasznych wad, a decydując się na naprawde silne Zalety rezygnujemy z puli punktów pozycji.

Zapowiada się ciekawie a jak wyjdzie pokaże praktyka :)
mam hype'a na tą całą Relationship Map najbardziej, wady i zalety zawsze były dla mnie tylko takim smaczkiem, a zdobywanie za dużo backgroundów przed samą grą zawsze wydawało mi się dziwne (i sam to wykorzystywałem do oporu :) )
Nie ma w tym podręczniku naprawdę strasznych wad ale czy w pierwszej edycji też od razu były? bo podręcznik anniversary edition to miał masę rzeczy które nagromadziły się przez lata :)

Mi Raaz dziękuję za wyjaśniene jak to u was na sesji wygląda ciekawa sytuacja. Co do piątej edycji na razie nie bardzo mi się podoba mieszanie backroundów z wadami/zaletami.

Wracając do polecanych wad/ zalet. BARDZO mi się podoba Higher Purpose/Driving Goal. Wyższy cel traktowany jako wada lub zaleta.

Lubię postaci które miałby jakieś zupełnie kosmiczny cel którego nie da się w pełni zrealizować ale który napędza ją do (nie)życia i walki. Można by tu wstawić dowolną filozofie z społeczną z XX wieku Anarchizm, komunizm czy inne "Izmy".

Jedna z moich postaci budowę idealnie bezpiecznego schronu przeciwatomowego który stanie się arką dla ludzkości.

Czego nie da się zrealizować w 100% bo zawsze znajdą się jacyś przeciwnicy duchy/wilkołaki /magowie z dostępem za Zasłone czy problemami z trzodą i technologią.