lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Systemy postapokaliptyczne (http://lastinn.info/systemy-postapokaliptyczne/)
-   -   Ekonomia Postapokaliptyczna (http://lastinn.info/systemy-postapokaliptyczne/14110-ekonomia-postapokaliptyczna.html)

Leminkainen 12-04-2014 16:23

Swoją drogą to nieodmiennie mnie bawi wizja wydobywania rudy w postaapo... Ciężarówka z rudą wyjeżdża przez solidną stalową bramę kopalni, przebija się przez zawaloną wrakami autostradę, przejeżdża pod stalowym wiaduktem i mijając opuszczoną bocznicę kolejową zajeżdża do huty... Z tego co się orientuje przetop złomu wymaga dodatku jakiś substancji wzbogacających ale i tak jest mniej kosztowny niż wydobywanie i oczyszczanie rudy. A złomu do przetapiania w postapo starczy na wiele pokoleń.

Cytat:

Napisał Aschaar
Nieśmiało pojawia się rzemiosło.

Sprzeczałbym się, o ile zagłada nuklearna rozwaliła największe ośrodki przemysłu to przetrwało wiele małych firemek np jakiś czas temu trafiłem na stronę rodzinnej firmy zajmującej się renowacją starych turbin wodnych - czyli warsztatu który ma narzędzia i know-how jak naprawiać i dorabiać części do maszyn nawet z początku XXw czyli technicznie są jak najbardziej przygotowani do zaadaptowania się do nowych warunków, w sumie największym problemem w ich przypadku byłby zbyt na ich usługi. Z drugiej strony w USA są małe firmy zajmujące się produkcją wysoko wyspecjalizowanej broni (np do benchrestu albo snajperskich) te z kolei mają możliwość łatwego przystosowania się do produkcji karabinów myśliwskich

Co do przemysłu to ze względu na to że składa się z wielu etapów pośrednich które nie przynoszą zysku to byłaby to domena "wielkich graczy" którzy mogą sobie pozwolić na zainwestowanie.

Swoją drogą sprawą która mnie zastanawia jest rola złota. Wielu amerykańskich prepersów inwestuje w bulion. Zastanawia mnie czy w świecie postapo rzeczywiście miałby on jakąkolwiek wartość. (będę szczery bardzo mi pasuje wizja w której kule odlewa się ze złota bo masę ma podobną do ołowiu a nie zanieczyszcza tak lufy)

Lost 12-04-2014 16:31

Cytat:

Swoją drogą sprawą która mnie zastanawia jest rola złota. Wielu amerykańskich prepersów inwestuje w bulion. Zastanawia mnie czy w świecie postapo rzeczywiście miałby on jakąkolwiek wartość. (będę szczery bardzo mi pasuje wizja w której kule odlewa się ze złota bo masę ma podobną do ołowiu a nie zanieczyszcza tak lufy)
W Spec Ops: The Line (zdecydowanie top5 fabuł ever) był taki motyw. Kule były przetapiane ze złota i chyba srebra, biżuterii i innych ozdób, o które aż się potykało w Dubaju po katastrofie.
Jak się kiedyś zbiorę to jakąś sesje poprowadzę w tym klimacie, a Ci którzy nie grali niech koniecznie się nad tytułem pochylą ;)

Aschaar 14-04-2014 08:43

Panowie, wrócę do tego, że bardzo wiele zależy od tego w jakich realiach operujemy. Ekonomia jest od niego zależna.

Jeżeli rozmawiamy o Neuroshimie to - powiedzmy sobie szczerze - ekonomia tam szwankuje mocno - podobnie jak logika. Przykład pierwszy z brzegu - wszędzie skażenie, a NY sobie po prostu stoi (gdzie na logikę powinien być płaskim stołem, chyba, ze podczas ataku zapomniano o pobliskim Waszyngtonie...). Podobnie ekonomia - taka centralnie zarządzana. Huty sa w NY, ale w innych wielkich miastach już na to nie wpadli. W Miami wpadli na produkcję leków (gdzieś indziej pewnie żaden chemik nie przetrwał)...
Autorzy narysowali taki, a nie inny obrazek i w takich, a nie innych warunkach trzeba ekonomię narysować.

Temat wątku jednak jest ciut inny niż "ekonomia w Neuroshimie". Jaka jest ekonomia w "Jerycho" (trzymając się grzybków atomowych)? Albo w "Wodnym Świecie"?

Jeżeli operujemy na świecie NSa to macie rację w tym co piszecie. Tylko - wystarczy spojrzeć na wątek złota, aby zauważyć, ze w NSie o pewnych rzeczach w ogóle nie pomyślano...

Komtur 14-04-2014 09:38

Zgadzam się z tym co pisze Aschaar, zwłaszcza że chyba gdzieś w podręczniku do Neuro stało, że przeżył promil ludności czyli coś ponad 300 tysięcy ludzi (około dziesięć miast wielkości Oświęcimia rozsiane na obszarze 9,2 mln km²). Pytam więc jaki przemysł i jaka ekonomia mogła się odrodzić przy tak niskim poziomie zaludnienia?

archiwumX 14-04-2014 11:47

Cytat:

Napisał Aschaar (Post 491858)
Przykład pierwszy z brzegu - wszędzie skażenie, a NY sobie po prostu stoi (gdzie na logikę powinien być płaskim stołem, chyba, ze podczas ataku zapomniano o pobliskim Waszyngtonie...).

Zdecydowanie przesadzasz. Wg. strony symulacyjnej strefa śmierci przy uderzeniu o sile 50 megaton sięga Baltimore co stanowi kilkakrotność odległość Waszyngtonu i NY.

Bakcyl 14-04-2014 12:51

Cytat:

Ale tu pojawia się problem... większość z tego to produkty wytrzymałe więc mogło by się okazać że szybko zapchają rynek i co wtedy?
Nic? Fakt, że kiedyś robiono rzeczy trwałe, a teraz to tylko jednorazówki, żeby człowiek więcej kupował. Po wojnie jednak ma to marginalne znaczenie, ponieważ żaden rynek nie istnieje. Zapotrzebowanie na inne produkty nigdy nie przeminie, wobec czego takie gadżety są mało szkodliwe dla strony ekonomicznej. Tym bardziej, że takie rzeczy można sobie w prosty sposob wyprodkować samemu - na małą skalę. Patelnie, garnki, rowery, nawet cholerny toster czy kuchenkę turystyczną
Ale gdzie woda? Żarcie, prąd, energia? Na drzewach nie rośnie, a nie idzie jej zmagaznować.
Wobec zapotrzebowania na produkty pierwsze potrzeby, takie gadżety jak patelnie mają marginalne znaczenie i nikogo nie obchodzą. Chyba, że można je przerobić na pestki.

Człowieku! Moloch dobiera nam się do dupy, Wesołe roślinki z południa rozłażą się w najlepsze, sąsiad tylko patrzy, jakby się dobrać do twoich gratów, a ty martwisz się tym co się stanie, jak ktoś zmajstruje za dużo patelni? Heloł!

Ekonomię w Neuroshimie pominięto, bowiem ekonomia w Neuroshimie nie może istnieć z przyczyn obiektywnych. Dlatego to wszystko trzyma się kupy na słowo honoru, jak reszta elementów tego shake'a. Chociaż kontekstowe istnienie ekonomii zależy od przyjętej konwencji.

Dlatego Detroit ma auta - dla klimatu. NYC ma dyscyplinę i wykształcenie, a nawet walutę i fobię odbudowy ludzkości. Miami ma syf, zmutowane aligatory i moskity. Posterunek ma technologię, specjalistów i swoje cele, o których nikt nie wie. A Orbital... istnieje lub nie, w formie zależnej od widzimisię MG.

W chromie nie potrzeba ekonomii, bo naboje lezą na ulicy i w ruinach, a amunicja i tak się rzadko kończy. W stali świat jest zły, a ludzie wredni. Zapomnij o dalekich podróżach bez prowiantu i leków. Albo jesteś twardy, albo giniesz. Stal jest najbliższa ekonomicznemu podejściu. Tyle, że sporo elementów świata trzeba by wyjaśniać, zmieniać i tłumaczyć. Tylko po co, skoro bez tego też idzie się dobrze bawić?
Rtęć i rdza wykluczają ekonomię. Masz się bać i czuć beznadziejnie. Świat umarł, jak bóg niegdyś. W ciemności rodzą się demony o których istnieniu nie chcesz się dowiedzieć. Chociaż prędzej wykończy cię szkorbut, albo ten koleś z nad przeciwka, bo ma chrapkę na twoje żarcie.

Aschaar 14-04-2014 12:54

Cytat:

Napisał archiwumX (Post 491874)
Zdecydowanie przesadzasz.

O apokalipsie nuklearnej sam sprokurowałem artykuł. Krotność owszem, ale co z tego? Zaatakowano tylko jedną bombą? Opad radioaktywny nie wystąpił na terenie NY? NY nie było celem bezpośredniego ataku? Wszystko znów - zależy od tego co przyjmiemy za bazę do symulacji...
Wszystko w NSie jest skażone, a NY - tak jakby nie. Przedstawiono je jako ostoję cywilizacji... Pomijam oczywiście fakt, że aby przeżył promil populacji to trzeba by użyć zdecydowanie więcej atomu niż 50 MT...

Magapolis BosWash jest terenem silnie uprzemysłowionym i zaludnionym - jednym z podstawowych ośrodków organizacyjnych USA - jest więc taktycznym numerem jeden podczas ataku atomowego.

Ale teraz zastanawiam się co to ma wspólnego z ekonomią :e?:

archiwumX 14-04-2014 13:02

Mówisz region przemysłowy... Atak na coś takiego może zakładać doktryna wojny na wyczerpanie i/lub długotrwałej, ale użycie broni BMR za mocno podbija stawkę.

PS. W powyższym chodzi o to, że doktryna nuklearnej broni oblężniczej może być chybiona.

Leminkainen 14-04-2014 14:58

Trochę chyba zbaczamy z tematu ale Hieroshimę i Nagasaki dosyć szybko odbudowano. Poza tym bomby wodorowe mają minimalne skażenie więc to że coś dostało Bombą niekoniecznie oznacza że przez najbliższe 1000 lat nie potrzeba tam latarki.

Swoją drogą co do Posterunku to nie wyobrażam sobie żeby istniał tam jakikolwiek większy przemysł, może jakieś warsztaty na ciężarówkach (produkujące maszyny CNC i drukarki trójwymiarowe na podzespołach molocha) ale jakakolwiek linia produkcyjna która wymaga czasochłonnego składania i rozkładania raczej odpada. Bardziej to widzę tak że Posterunek "wypożycza" swoich speców i organizuje produkcję w zamian za udział w produktach/zyskach

archiwumX 14-04-2014 15:41

Jeśli chcesz wprowadzić drukarki 3D to trzeba przemyśleć sprawę surowców (są różne specjalistyczne ich rodzaje i tu spekuluję, że użycie zabrudzonych może taką maszynkę zepsuć).


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:32.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172