Nie mogę Ci już dawać reputek, bo dostałeś za inny post, ostatnio, ale Leminkainen usłysz moje słowa. Jeszcze tu wrócę! W ogóle to powinieneś z taką wiedzą napisać jakiś pokaźny artykuł albo dodatek do neuro, coś na kształt ołowiu na temat broni i amuncji używanej na pustkowiach. Na pewno wyszedłby z tego ciekawy materiał warty wdrożenia w każdej sesji. |
hmm myślałem o pisaniu na strony związane z neuro (nawet pisałem na jedną) ale w zasadzie wszystkie padły więc na razie nie bardzo byłoby to gdzie udostępnić :( |
Lastinn! :D |
UWAGA!!! NIE RÓBCIE TEGO W DOMU!!! ani w szkole czy zakładzie pracy a już zwłaszcza nie zastawiajcie wnyków czy pułapek w lesie, parku na podwórku etc. Po pierwsze to nielegalne, pod drugie jest to po prostu bezsensowne okrucieństwo wobec zwierząt. Baited Spring Snare -. należy ją umieścić w naturalnym zwężeniu szlaku. Natnij spust (a) tak by pasował palika(b). Wbij palik pionowo w ziemię. Przymocuj pętlę do spustu z jednej strony zaś z drugiej strony przywiąż spust do młodego drzewka (lub innego sprężynującego pręta). „Sprężyna” powinna być dość mocna i wysoka by utrzymać ofiarę nad ziemią do twojego przybycia. Palik do którego przymocowany jest drugi koniec przynęty powinien być wbity lekko w ziemię tak aby nie zablokować spustu. |
Nie masz czym umyć zębów? Są pewne desperackie metody - jedną z nich jest... węgiel. Taki z paleniska, sam popiół. Drobne kryształki węgla (grafit) całkiem dobrze czyszczą ząbki z zanieczyszczeń. Nie warto jednak długo stosować tej metody, łatwo niszczy się szkliwo. Sposób jest prosty, bierzesz popiół na palucha i szorujesz ząbki. Można użyć szczoteczki, można użyć wody. Wypluj, wypłucz, powtórz kilka razy. Zęby, paradoksalnie, będą lśnić. |
Całkiem przydatnym znaleziskiem jest lakier do paznokci - można go wykorzystać do uszczelnienia naboi(na styku pocisku z łuską i wokół spłonki) powodując że będzie bardziej odporny na zamoczenie. Albo do oznaczenia naboi różniących się od standardowych (np o innej masie pocisku albo słabszym ładunku prochowym) Druga kwestia to wykorzystanie jaskrawego koloru do podmalowania muszki i szczerbinki żeby były bardziej widoczne w warunkach słabego oświetlenia (dla wielu szczytem wygody jest dobranie dwóch kontrastowych kolorów - tak żebyś jasnoczerwoną muszkę umieszczał między dwoma jaskrawozielonymi punktami na szczerbince) , o ile większość nowych pistoletów posiada kontrastowe punkty fabrycznie naniesione na przyrządy celownicze to stare konstrukcje tego nie mają (a i w nowszych upływ czasu robi swoje i oryginalna farba może być wyblakła bądź starta) Prowizorycznym rozwiązaniem może być też posmarowanie przyrządów celowniczych pastą do zębów, daje to białe lepiej widoczne w nocy przyrządy celownicze a rano można się tego pozbyć z użyciem mokrej szmatki |
Słyszeliście o Lodowni? To taka przedpotopowa lodówka do przechowywania żywności bez potrzeby korzystania z prądu. Generalnie rzecz biorąc osobne pomieszczenie lub budynek odpowiednio zaizolowane dzięki czemu można było utrzymać temperaturę bliską zera przez prawie cały rok. Poniżej link do strony z opisem działania. DARMOWA ENERGIA - Dwustuletnia lodownia Tak naprawdę to da radę wykonać ją jeszcze prościej bez kafelków i innych wynalazków ale jak to będzie wyglądać to już od waszych postapów zależy. |
Hmm wiedziałem o lodowniach ale nigdy nie zadałem sobie trudu żeby więcej o nich poczytać, zawsze uważałem że to po prostu dobrze zaizolowana piwnica gdzie żywność układa się między blokami lodu. Jeszcze długo po wynalezieniu lodówek wiele ciężarówek-chłodni nie posiadało agregatów chłodniczych tylko wykorzystywało bloki lodu do utrzymywania niskiej temperatury. Lód pozyskuje się w zimie. Zazwyczaj wycinając bloki prosto z rzeki/jeziora. Aż kusi żeby w świecie neuro na wiosnę pędziły na południe izotermy pełne bloków lodu. Żeby bossowie gangów w Vegas mieli lód do swojej whiskey... |
Może nie koniecznie lód do drinków w Vegas ale prawda, że kusi? :-) Żywność składuje się w osobnej komorze a nie między blokami lodu. Przychodzą ci do głowy inne tego typu wynalazlki? |
Jak napisałem, kiedyś ciężarówki chłodnie wykorzystywały tę zasadę, i to w całkiem nieodległym kiedyś. Na jakiejś stronie o samochodach PRL były wersje Stara izotermy który wykorzystywał lód do chłodzenia. Czyli jeśli dobrze pamiętam to lata 60-70 (a pewnie i spotykało się je i później) Nic nie stoi na przeszkodzie żeby w warunkach postapokalipsy zabudować wnętrze samochodu chłodni albo stacjonarnej chłodni żeby tak jak w przykładzie wymusić obieg powietrza. Zmniejszyłoby to co prawda kubaturę ale bez sprawnego agregatu chłodniczego to i tak bezużyteczna kubatura... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:54. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0