Death Note (Uwaga! Zawiera spoilery)
 

Już niedługo ukaże się, nakładem wydawnictwa JPF, manga Death Note (serial jest ponoć super).

Na stronie www.jpf.com.pl można wziać udział w ankiecie odnośnie sposobu wydania owej mangi.

O mandze na ANN

za: biuletyn JPF

Obejrzałam 4 czy 6 pierwszych odcinków i przyznam szczerze, że wrażenia to na mnie wielkiego nie zrobiło. Nie to, żeby coś mi nie pasowało, ale... jakoś dla mnie nie ma w tym anime nic takiego, żeby sie rozpływać. Jedyny ciekawy aspekt to wygląd detektywa, który przez długi czas ukrywa swoją tożsamość, a reszta... taka sobie ;P

Śpiewając pod nosem: "Nie jestem sam"
 

Yay!!

Totalnie się zgadzam z przedmówczynią. DN jest mocno takie sobie, ba! Później wręcz staje się irytujące! Mówię o mandze, ale z moich informacji wynika, że anime podąża prawie identycznie.

Kira jest niezły, bo fajnie planuje. Irytuje mnie natomiast L swoim: wybieram możliwość taką a taką. Inni: Ale ta możliwość ma 0,01% szans! L: tak, ale mi pasuje.

Potem wybrana przezeń możliwość okazuje się być tą właściwą i całe plany Kiry palą na panewce, bo L sobie 'wybrał'. Mam przez to wrażenie, że scenarzyści podzielili się: ten inteligentny wymyśla co robi Kira, a ten drugi - L. W dodatku to rozwiązanie a la deus ex machina powtarza się co chwila.

nie mam swoich doświadczeń z tą mangą ale słyszałam tylko wypowiedzi podobne do poprzednich - czyli nie przychylne.

Jednak to co chciała bym poruszyć w tym temacie to moze to, że Japonica Polonica Fantastica wydało coś innego, bo planów mieli dużo... wiem że trzeba sie postarać o licencje, a potem przetłumaczyć, ale chętnie zobaczyła bym na polskich pułkach coś innego, np. Gunnm Last Order albo Samurai Champloo.

Hmm a ja powiem, że Death Note podoba mi się. Obejrzałem do 16 odcinka (więcej na razie nie mogłem z powodu braku czasu/ochoty/kompa/netu na zmianę).
Faktycznie seria jest przeładowana tymi wszystkimi zwrotami akcji, przewidywaniem kroków i domysłami ale to mi się podoba. Oglądałem kolejne odcinki i zastanawiałem się co tym razem się stanie, jaki zwrot akcji przewidzieli autorzy, co tym razem wymyśli L i Kira. Do tego kontrasty między kolejnymi postaciami (L i Kira, Kira i jego ojciec, potem Misa, oboje Shingami, ciągle kontrasty) i ciągle coś się dzieje. Mnie się podoba.

Cóż - pomimo, że Wy nie wyrażacie się zbyt pochlebnie o tej anime, w Japonii najwyraźniej szaleja na jej punkcie. Nippon Television Network wydała limitowaną edycję laptopów z logo Death Note.


Cena to 200,000 yenów ( około 1700$ ). Wyprzedano wszystkie w ciągu miesiąca.

Onegdaj w Japonii triumfy święciło Nadesico, a ostatnio ogólnie triumfy święci Elfen Lied. Masy nie raz zbłądziły i niejeden raz jeszcze zbłądzą. ;-)

Głównego bohatera "Death Note" - jeśli właśnie tak można się wyrazić o Yagami Light - nie lubię, i jest to niechęć, której przyczyny ściśle wiążą się z osobą Raya Penbara oraz jego narzeczonej. Uważam go za postać negatywną, która szans na odkupienie nie ma, ponieważ moim skromnym zdaniem cel środków nie usprawiedliwia. Dodatkowo dość mocno przeszkadza mi jego "doskonały" wizerunek. Yakami-san jest: szczupły, zgrabny, wysportowany, przystojny, błyskotliwy, a jakby tego było mało, dość skutecznie manipuluje innymi. Ogólnie biorąc robi na mnie niesympatyczne wrażenie.

Natomiast Ryuzaakiego uważam za zdecydowanie pozytywną postać. Przede wszystkim w odróżnieniu od Lighta posiada on kilka zabawnych manieryzmów - ssanie kciuka, zamiłowanie do słodyczy - a także skłonność do innych, spontanicznych dziecięcych zachowań, które jednak występują umiarkowanie rzadko. Te, całkiem niewinne przecież, ludzkie "słabości" czynią go bardziej wyrazistym i sympatycznym niż Light. Jednocześnie Ryuzaaki-san ma świetną intuicję, jest cierpliwy i konsekwentny. Ja w życiu prywatnym bardzo cenię sobie u ludzi takie cechy.

Ryuuzaki jest szczupły, zgrabny, wysportowany, błyskotliwy, a to, jak manipuluje innymi jest również bardzo skuteczne.

Nie liczy się też z ludzkimi wartościami (instalacja kamer i to, jak długo je trzymał) oraz prawami człowieka (skucie Light po tym, jak wedle wszystkich jasne było, że nie jest on Kirą). Ma też podejście - to Ty musisz udowodnić, że jesteś niewinny. Nie zaś na odwrót. A jego intuicja... Nie odebrałem jego 'strzałów w ciemno' jako intuicję. Odebrałem to jako zagrania z d strony. Wyciągnięte niczym królik z kapelusza. Postać, która ma posługiwać się logiką rzadko kiedy strzela lub mówi o przeczuciach. Postać, która pozbawia człowieka praw najbardziej podstawowych w imię przeczucia i posiadanej pozycji siły nie zasłoni się tym, że ssie kciuka patrząc na monitory kamer celi więziennej.

Z kolei Yagami-sam ma niezłą intuicję, jest cierpliwy i BARDZO konsekwentny.

To jak, może zmienią Ci się trochę sympatie i antypatie, Vienu Racadi? ;-) (Tak, jasne, że się przekomarzam).

hehe już brałem udział w dyskusji na ten temat na innym forum. Ogólnie rzecz biorąc można się zastanawiac co by było gdyby L i Kira zamienili sie miejscami. Gdyby to Ryuuzaki miał notes a Light był tym ścigającym. Jak dla mnie różnicy by nie było i strony są rozdzielone w ten sposób tylko dlatego, że to Light dostał notes jako pierwszy. Takie moje zdanie.