Ach zapomniałem o jednym co oglądałem :) Kimi Ga Nozomu Eien: Gaiden xD Czyli 3 odcinkowa OAVka, która się skupia na Akane oraz pewnym chłopaku, który ją adoruje ;p Akcja tej oawki zaczyna się mniej więcej w połowie 14 odcinka serii. Co do nastroju... jest śmiesznie, głównie za sprawą już wspomnianego gościa. Myślę, że jeśli ktoś oglądał serię i mu się podobała to powinien obejrzeć i to, tak dla odmiany i rozluźnienia (zakończenie rządzi xD) |
Hehe. O Gantzie już dawno wspominałem. Ale... A teraz oglądam (niestety na JETIX'ie -- nie śmiać się proszę :-p) Serial "Shaman King" na początku nie bardzo mi się podobała, ale z czasem fabuła zrobiła się wciągająca... wiem że to manga dla dzieci.. ale jestem dzieckiem i lubię bajki. :D Jeszcze seria się nie skończyła więc raczej nie mogę powiedzieć co wyniknie, ale muszę przyznać że robi się ciekawsza i zakręcona.. w sumie już teraz nie wiadomo kto przeciw komu walczy i z kim jest sprzymierzony. :) Polecam Ten serial. JETIX 19:45 :) Pozdrawiam. :) |
Cytat:
A dziś rano skończyłam serię Kurau Phantom Memory - godną polecenia (zwłaszcza soundtrack). W zasadzie to ciężko mi coś konkretnego napisać - akcja jest dość skompilowana, kręci się wokół głównego wątku ilośc bohaterów drugoplanowych jest bardzo ograniczona (choć ci, którzy są, są dobrze przedstawieni). Animacja trochę kojarzyła mi się z SE Lain. Ładne krajobrazy i nastrojowa muzyka do tego; ogólnie seria bardzo melancholijna ale i pełna ciepła; dla szukających pędzącej akcji zapewne wyda się nudna. Za to ciekawy jest motyw przewodni: ludzie sprowadzili na Ziemię istoty, będące w zasadzie żywą energią (takie małe kule światła). Rynax żyją w parach a ich głównym celem - gdy już 'odkryły' ziemię - jest po prostu podróżować przez nasz wielki świat. Jedynym problemem jest, że albo nie zauważają, że ludzie to coś żywego (nie znają też pojęcia "śmierć"), i przelatując przez nich (jak przez każdą rzecz) dezintegrują niechcący; albo 'zamieszkują' w ciele człowieka, dając mu nadnaturalne moce. Generalnie są nieszkodliwe same w sobie. Natomiast ludzie... sami możecie się domyślić dalszego ciągu niestety. Plusem jest, że motyw 'złej organizacji pragnącej władzy' jest tu trochę w tle, pokazany raczej od strony pracowników, którzy chcą powstrzymać swojego szefa niż pogoni za i kontrolowania energii Rynaxów. |
[user=973,345] Wybacz nie chciałem być złośliwy. ;* [/user] Ostatnio widziałem "Blue Gender". Całkiem ciekawy. Futurystyczna wizja świata. Fabuła dość ciekawa. Niezbyt skomplikowana, ale też nie za prosta żeby odgadnąć na samym początku. Na początku XXI wieku odkryto u ludzi tajemniczy skład białek w łańcuchu DNA ( reszty nie będę zdradzał) Następnie akcja zostaje przeniesiona w przyszłość... i jak to zwykle bywa ludzkość jest na skraju wyginięcia... ( chyba sami do tego dążymy :) ) Świat opanowały wielkie robale a ludzkość uciekła w przestrzeń kosmiczną, a raczej na bazę na orbicie. Grupy komandosów wyposażonych w mechy i inne wynalazki wysyłane są na powierzchnię aby odbić Ziemię kawałek po kawałku. Serial ma kilka zwrotów akcji i dość zaskakującą końcówkę... ( przyznaję nie pomyślałem o tym, wręcz przeciwnie myślałem o czym innym :-p ) Jeśli macie trochę czasu to polecam... Pozdrawiam. |
[user=973]Wcale sie nie gniewam - zresztą lubię sie odgryść :P [/user] To standardowo zapytam: DarkMortiis, film czy serial? ;) Serial mi się podobał, ale widziałam już dawno i szczerze przyznam, że prócz kilku zapadających w pamięć scen to wiele nie pamiętam. Chociaż sama akcja i postacie są dość standardowe, to ktoś miał niezly pomysł tworząc główną osnowę. Natomiast film Blue Gender obejrzałam na podglądzie, bo z tego co było na początku wynikało, iż jest to po prostu skompilowany serial z podrasowanymi komputerowo rysunkami. Jeśli było w filmie coś nowego to prosze mnie poprawić. Ale wątpię. |
[user=973,345] mów mi Morti albo jakoś tak, DM jest strasznie ofijalnie :-p [/user] Nie, nie ja oglądałem serial. Ja nie oglądam zbyt często anime i niestety nie znam "standardów" postaciowych i akcji, ale fabuła była całkiem całkiem. :) A filmu nie oglądałem, gdyż... jakoś nie miałem chęci. Filmy z reguły są dużo gorsze od swoich " serialowych odpowiedników" |
Widziałem ostatnio Saikano. Beznadziejne: wydumana fabuła, słaba kreska, kiepski chara design... Nareszcie mogłem na AniDB ocenić coś na 1 ]:-> Ogólnie: odradzam każdemu... Seria reklamowana jako wyciskacz łez rzeczywiście doprowadza do łez... od śmiechu (motywy w stylu: bomby spod koszulki, ale potraktowane przez twórców najzupełniej POWAŻNIE). Obecnie zaopatruję się w Texhnolyze, potem będzie Mugen no Ryvius. Odkąd mam nagrywarkę DVD, życie stało się prostsze ;) |
Ostatnio widziane... BECK: Mongolian Chop Squad. Chłopaczek-ofiara spotyka pare różnych umuzykalnionych indywiduów, uczy się grać i spiewać, i w rezultacie dołącza do ich zespołu. Dużo muzyki, rocka i punk-rocka (chyba), całkiem niezłej zresztą, uboga animacja (kojarzyła mi się trochę z Paranoia Agent), tło to chyba "zaanimowana" rzeczywistość; i wszystko jakoś tak powierzchownie potraktowane. Fabuła nie dzieje się z dnia na dzień ale trwa przez jakieś 3 lata, dzięki czemu coś się w ogóle dzieje. Miłe ale nudne. A wcześniej Scrapped Princess. Fantasy w świecie takim pseudo-postapokaliptycznym; troche jak w Trigunie: była jakaś bliżej nie wyjaśniona katastrofa po której zostało troche zaawansowanych technicznie reliktów (popularnie Lost Technology) a ludzkość jest na poziomie średniowiecza + magia. Dzieweczka znana jako Scrapped Princess, porzucona po urodzeniu, podróżuje ze swoim przybranym rodzeństwem a wszyscy chcą ją zabić, bo w dniu swoich 16 urodzin sprowadzi na świat zagładę. Pacific jest rozwrzeszczana i miła, ot zwykły typ bohaterki, która rzuca miską z jedzeniem w głowę brata a poza tym przydaje się tylko w ostatnim odcinku. Ale ogólnie fabuła jest całkiem ciekawa, z kilkoma niezłymi pomysłami, chociaż zakończenie nie zaskakuje. Jak się komuś nudzi, to czemu by nie zobaczyć? :) Honey and Clover - tak jakby romans z komediową postacią w tle, dziejący się na ichniej Akademii Sztuk Pięknych. Wszystkiego po trochu, taki slice of life, dziejący się wygodnie na przestrzeni kilku lat, głównie w czasie jakichś ważniejszych wydarzeń: festiwal szkolny, boże narodzenie, święto wiśni, itp. Grupka bohaterów zmaga się ze swoimi miłościami, dramatami, niemocą twórczą, pracą i lękiem przed przyszłością. Uboga animacja, czasem wręcz tylko zarysowane postacie, nieźle przedstawione charaktery. Gdyby nie komediowe wstawki było by dość smutne, a tak to polecam na deszczowe wieczory jeśli nie ma nic ciekawszego. Lepsze niż "M jak Miłość" w każdym razie. Tharivol, mi sie tam SaiKano podobała. Kij z fabułą, ale jakieś takie klimatyczne było... może przez pierwszoosobową narrację, dzięki której anime staje się bardziej osobiste. A może przez taką trochę surrealistyczne przedstawienie sytuacji własnie. Poza tym wojna pokazana "ze środka miasta" na odmianę a nie od strony wojskowych (i od strony rodziny i przyjaciół) też robi wrażenie. Podobnie jak kilka scen ale nie będę opisywać, żeby nie robić spoilerów. |
A moje ostatnie, choć czasu nie mam to: - Ergo Proxy (pisałem wyżej) - Black Lagoon - to trzeba zobaczyć, fajnie rysowane i to o piratach XX wieku na morzu CHińskim czy innym azjatyckim; - Tokko - znów coś zabija i znów ludzkość popada w osie starodawnego konfliku; specjalna grupa policyjna TOKKO staje do walki z tym czymś; a w zasadzie zawsze stawali, ale szaraczki o tym nie wiedzieli; zapowiada się nieźle, ale jakoś mnie nie przekonało; - Soul Link - dzieciaki na statku kosmicznym - po obejrzeniu pierwszego odcinka darowałem sobie ;-) - Sin in the rain - tajemnicze morderstwa dzieją się wokół jednej dziewczyny; postanawia wynająć prywatnego detektywa, choć "postanowiła" jest tu złym stwierdzeniem; serial fajnie wygląda, ma w sobie coś z miasta z "Blade Runnera" i jest cały jakiś taki mroczny; - T.A.N.K. (albo jakoś tak, jak sprawdzę, to podam dokładny tytuł) - dzień z życia jednostki policyjnej w której pracują dziewczyny w czołgach oraz roboty w czołgach; całość zrobiona jest całkowicie w 3D, ale animacji i tłom daleko do Appleseeda; postacie, a w szczególności twarze są jakieś takie płaskie i przypominają mi postacie z teledysku "Money for Nothing" Dire Straits. Może dalej będzie lepiej. |
Ostatnio oglądane: Air TV Wrażenia... Hmmm technicznie ok, muzyka ok, poziom zamotania... przesadzony, sama historia calkiem niezła, aczkolwiek, trochę niepotrzebne wydawały mi się te historie poboczne, przez to trochę traciłem główny wątek i wszystko wydało mi się trochę... nieskładne. Ale i tak się poryczałem po ostatnim odcinku a potem przeglądałem jeszcze inne odcinki żeby zalapać o co w ogóle w tym chodziło :P Ogólnie całkiem niezłe. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:25. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0