Postać Baby Jagi z sesji Syf Kiła i Mogiła posługuje się gusłami, jednak często nie było jej w akcji walce, więc nie zobaczysz mocy i czarów. Może teraz po przemianie.

Polecam dodatek Królestwo Magyi Warhammera. Świetna lektura.

To że gusłą są słabe... argh, zalety zasłaniają to ;P

Wypadało by też wspomnieć o Księdze spaczenia.

Dla mnie najbardziej klimatyczna tradycja cienia. Wprawny gracz może na prawdę wiele zdziałać, no i chyba najłatwiej o przygodę dla szarego czarodzieja.

Dla mnie osobiście, jeśli już mam grać magiem najciekawsze jest kolegium światła a zaraz potem metalu.

Pierwsze lubię głównie za zróżnicowanie czarów, można stworzyć naprawdę barwną postać, nastawioną na ofensywę, wspieranie kompanów, lub... nie wspominając już o przydatności kogoś takiego w starciu z demonem ;)

Kolegium metalu ciekawi mnie, bo chyba jest ono najbardziej zaangażowane we wszelkiego rodzaju eksperymenty alchemiczne. Zresztą granie magiem posiadającym np. rękę ze złota jest nie ukrywajmy interesujące. Walka z ludźmi, którzy nam chcą odebrać kończynę jest... raczej niezwykła xD

Ja tam lubię zasadniczo wszystkie kolegia, szkoda, że ametystowe jest kompletnie adrużynowe i nadaje się jedynie na solówki... no, ale mi strasznie brakuje pierwszej edycji i magii żywiołów, Kolegium Bitewnego, ech...

to może ja, jako swój pierwszy post wypowiem się tutaj :D

Tradycja... Każda tradycja jest inna i się różni od siebie... Ja mam jedną którą lubię naj... Nekromancja. Szkoła Mrocznych Sztuk. Dlaczego ta, a nie inna? Bo nekromanci chcą oszukać śmierć. Nie ma nic bardziej klimatycznego aniżeli gracz, który podąża tą ścieżką i pragnie zostać lichem lub wampirem. To są sesje :) mała rada dla MG:

-wymyślcie rozwój dla wampira i licha i patrzcie jak nekromanci przeprowadzają rytuały, przemieniają się i tracą swoje człowieczeństwo, a raczej jak reszta odsuwa się od takiej osoby.

Ja jako MG na potrzeby gry stworzyłem magię pięciu żywiołów. Nikt nie potrofił wtedy zranić arcymaga ziemii. Jednak powstało to wszystko aby zakończyć życie BG. Byli zbyt pewni siebie i aroganccy. Napisałem kampanie pt. "Apokalipsa" i jak przewidywałem zostali zgładzeni. Pięciu Magów Żywiołów.Doton, Katon, Suiton, Raiton i Fuuton. Pokonali tylko piorun(Raiton). Ale nareszcie zaczeli doceniać profesję szczurołapa, cyrkowca i prostego żołnieża;)

Gusła są dobreee :P Nie ma to jak wróżyć z rosołu i pajdy chleba.

Generalnie wybierając jakieś kolegium to wszystkie są ciekawe, najabrdziej mi sie podobają w kolejności sztuki magiczne: Nekromancja, Tradycja Śmierci i Cienia. I moim zdaniem mogą się ładnie przenikać.

Gdybyś był na jakimkolwiek kolegium i mieszał jego nauki z nekromancją to spalili by cie na stosie ale to tak btw.
Ostatnio polubiłem też magię czarnoksięską, miałem w jednej sesji z nią małę kłopoty bo MG kazałmi przekonywać demona silniejszego odemnie dlaczego miałby mnie nie opętywać ;P

Chodzi o to, że Kolegium Śmierci mimo iż bardzo odmienne od sztuki Nekromancji, może mieć swoje powiązania, np. zdegenerowany magister ametystowego kolegium jest chyba groźniejszy, gdy przeszedł na stronę wroga ;]

Myślałem też kiedyś nad motywem podwójnego maga. W tym wypadku postać musi mieć talent i szczęście jak mało kto, ale najprościej ma mag cienia. Musieliby go z kolei jeszcze szkolić jacyś idioci w tym innym kolegium, aby się nei domyślili jego ukrytych umiejętności, ale to szczegół :P