Hmmm ... no dobra a co powiecie na taki motyw: Nasłać na BG handlarza który sprytnie wyciągnie od nich informacje co posiadają i odkupi to co nam niepasi... to na początku może być jakiś zloty interes dla BG, ale może się okazać np: że zapłacono mu fałszywymi monetami, bądźteż przedmioty które otrzymał rozpadły się i tak dalej ... zaczyna się przygoda - bo przecież BG niepuści tego płazem :P. I niech odnajdą kolesia i niech dostaną coś w rekompensate za stracone rzeczy ... ale niech to już niebędą te "superhiperodlotowerozwalaczesesjidziekiktorymgrac zezawszewygrywaja irobiawszystkobezwysilku" [ Dodano: 2005-06-26, 20:11 ] A i jeszcze jedno - gracz wyjmuje przedmiot i "ni z gruszki ni z pietruszki" wyskakuje niezauważona postać skrzata czy czegoś tam - zaczyna się pościg... skrzat mógłby ich dokąś zaprowadzić, wskazać rozdroże lub coś innego wartościowego ale niemającego wymiernej wartości w postaci rzeczy materialnej, lecz w zamian zabiera przedmiot. [ Dodano: 2005-06-26, 20:13 ] O i jeszcze jedno (ale mi się rozpisało :P) mogłoby się okazać że niefajny przedmiot jest opętany i tak naprawdę niema tych właściwości o które podejrzewają go gracze - pochodzą one z mocy diabła który siedzi w przedmiocie... kolejny pomysł na przygode i pozbawienie graczy superhiperodlotowej rzeczy [ Dodano: 2005-06-26, 20:16 ] :P I jeszcze ... jeśli jest to przedmiot jeden jedyny - wyjątkowy w swoim rodzaju ... może się po niego zgłosić właściciel, który podziękuje graczom i chojnie ich wynagrodzi (tylko niech to będzie naprawdę nagroda godna przedmiotu!). Ta osoba może też stać się sprzymierzeńcem drużyny i może wciągnąć graczy w kolejną przygodę której centrum na początku będzie nowopoznana postać... :) co wy na to? |
Karionku ja wiem że ty zawsze masz na wszystko odpowiedź, ale nie ciebie sie pytałem. Nie raz jush poruszaliśmy ten temat i do "niczego" konstruktywnego nie dochodziliśmy.:D Dość ciekawe pomysły tutaj padły, aczkolwiek nie odpowiada to na pytanie jak prowadzic graczy wyraźnie przepakowanych, (czyli baaardzo doświadczonych, dobrze wyekwipowanych, znających duża połac świata, mających poważne długi u wielu ludzi) którzy w najlepsze sie bawia dostarczając biednemu misiowi gry mnóstwa problemów. :? |
No tak w systemach fantasy problem takiego ekwipunku i zbierajacych go graczy jest dosc powszechny, sam tak robilem :] Niestety dawno nie grlaem w D&D ani inne tego typu, wiec dobrego rozwiazanai nie mam. Ale widze tu naprawde ciekawe propozycje... Hm... W Dzikich polach mam jeden problem graczy, tj. majątek :D Moi gracze maja juz dosc duza mamone, kilka wsi (nie wszystkie legalne a jedna nawet otrzyamna od czarta (sic!)) i zacne stroje. Zaczynaja sie robic panami i ciezko im cos wymyslic, no bo co bedzie taki bogaty gracz pomagal jakiemus szarakowi? Ale od czego sa zaajzdy, rodzinka (ach te rozparwy sadowe), wojny, i czarty :> Czarty w DP to genialna sprawa :D Gracze bardzo hardzi ale gdy chociaz raz powiem, ze wydawalo im sie jakby ten szlachcic mial dosc wysoka czupryne (np. zakrywajaca rogi), spojrzenie jakies dziwne i wilczy usmiech to hohoh! Co sie dzieje od razu traca hardosc i sa pokorni jak baranki, niepewnosc i strach wtedy rzadzi, sami sie do takiego stanu doprowadzaja :D ALe tez fantazja ich czasem poniesie i potrafia sie zrujnowac by tylko pokazac sie po pansku (rzucac mieszke zlota żydowi ot tak sobie, kupic bogaty stroj i zacnego wierzchowca). ba! Juz jeden gracz chce sobie nadwornych hajduków zrobic za dzua kase. WIec pieniadz im szybko zleci :) Problem sie zaczyna sam rozwiazywac :D |
Ja tylko podsunę pomysł mały na graczy z przedobrzonymi klamotami. Gracze dowiadują się że w okolicy mieszkał pewien mag, bardzo potężny, który pomagał ludziom, jednak gdy jego ukochaną zabiła nieznana siła, a zmarłej nie dało się wskrzesić, mag popadł w szaleństwo, zrujnował wieżę, natworzył undeadow, i zniknął. Jednak zostawił po sobie bajeczny skarb, ktory zbierał całe życie. Gdy gracze pokonaja wszelkie potwory, pułapki, odnajda skarbiec, niech tam będzie sporo złota, ale nie za wiele, no i znajda kulę, z napisem "Droga do największego skarbu mojego życia - nie otwierać" Gracze jak gracze, otworzą, i wtedy uruchamia sie mechanizm, wokół kuli, na 18 metrów idzie Rozłączenia Mordakeina..... :twisted: i to by było na tyle jeśli chodzi o magiczne klamoty drużyny. A w środku będzie flakon wyjątkowych perfum, należących do ukochanej maga, czyli jego największego skarbu :twisted: Pozdro... |
A co ludzie na to jak MG w chwili słabości przepasię troche drużynke w statsach? Od razu rodzi się odpowiedź nastepnym razem nie przesadzac, a jak gracz dalej ma grac taka postacia to owe statsy ukrócić. Jednakże gracz o którym mówię bardzo dobrze odgrywa ową postać i nie chciałbym robic mu przykrości okrajając cechy. :rip: Aczkolwiek nie pasuje mi wywracanie świata do góry nogami i sprawianie żeby każdy chłop na polu miał charakterystyki super herosów, a jak ystawiam normalnych przeciwników to spotyka sie to ze śmiechem dróżyny. :bidny: |
Ubic pakerosa :) Od czego są bitwy? Smoki lubo insze monstra... Jak dlugo gralem w D&D to do takiergo pozoimu nie doszlimy, ze zabijalismy smoki :P Albo tam, jak gracz gra z fantazja to doprowazdic go do smieric i jak naprwde dobry gracz to niech smierc z nim zagra o zycie w kosci (autentyczny przyklad z Dzikopolowej biesiady), jak gracz wygra to smierc mu daje spokoj i przywraca do zycia ale o wieeele slabszego :] A jak smierc wygra to coz, idzie gracz w tany z pania malodobra! :P |
no niewierze QuariontheOne ma z czyms takim problem :P no ale powarzeniej juz teraz, bo i problem jest powazny... Rozwiazaniem moglaby byc drobna zabawa niech gracz nabawi sie jakiejs "nieoczekiwanej klatwy" albo geasu jak wygodniej... jego dzialania moga byc wowczas ograniczone a gracz bedzie mial powod do jeszcze lepszego odgrywania... noi zdobedzie jakis nowy cel bo przeciez z takim czyms niemozna zyc wiecznie :P ale w koncu to ty jestes MG i decydujesz kiedy cos takiego przestanie dzialac... A co do dzialania to jakies skutki zmniejszajace skutecznosc np: 20-50% szansy na utrate dzialania w rundzie walki (mozesz sam decydowac za gracza przeciez on niebedzie na to rzucal i wywolywac jakies dramatyczne efekty :P). Jesli pojdziemy dalej moze sie okazac ze klatwa jest rzucona przez jakiegos poterznego czarta na jakies miejsce ktore odwiedzil gracz i jest juz motyw na przygode badz kampanie bomiejsce trzeba "odklatwic" :P ludzi przywroocic do normalnosci (co niebedzie takie proste o czym tylko MG wie :P) no i ukarac niegodziwego potwora :P Z drugiej strony jesli jest to taki naprawde Bardzo doby gracz z genialnym odgrywaniem mozesz dodac mu prestizu i dorzucic kilku podwladnych, osadke lub cos w tym stylu o ktorych bedzie musial dbac. Pewne drobne zagrania ze strony MG po ktorych gracz bedzie rzucal sie w wir walki przyjmujac "na klate" :P ciosy wymierzone w jego podopiecznych powinny nieco ograniczyc jego manewrowosc i swobode - ale jest to niestety srodek tymczasowy. Zamiast klatwy czy geasu mozna tez wprowadzic "element milosci" - Rozkochac gracza w niewiarygodnej urody niewiascie... ze wzajemnioscia, ale rooznym swiatopogladem - powiedzmy jakas fanatyczna Druidka. Osobka ta moglaby przekonac naszego gracza do zlozenia przysiegi ze nigdy niezabije stworzenia tylko je ogluszy i doprowadzii przed oblicze sprawiedliwosci (gdzioe pozostawiam twojej inwencji w zaleznosci od potworka :P) - to ze poozniej i tak go zabija niema znaczenia, istotne jest to ze w tym momecie dzialania takiego gracza beda znacznie ograniczone (wszyscy wiemy ze trudniej jest ogluszyc niz zabic... ehh te wszystkie "jeden na jeden" w druzynmie konczace sie tragedja :P az lezka sie w oku kreci). Mozna tez poojsc w druga strone - jesli ktos nielubi swietoszkow a druzyna jest zla to mozna za obiekt milosci podstawic jakas niewiaste ze sklonnosciami sadystycznymi... znoow motyw przysiegi ale tym razem takiej w ktorej gracz bedzie musial jak najbardziej przedluzac cierpienia przeciwnika zadajac jak najmniejsze obrazenia i najbrutalniej jak to jest tylko mozliwe... przeciwnik zywy i swiadomy tego ze jest przedmiotem zabawy staje sie jeszcze grozniejszy... to tyle narazie milej zabawy :) |
Ja osobiście mojemu BG dałem pierścien "szczęscia" który działał przez (aż) dwa dni a potem raz na 2 dni musiał wykonać test na refleks (ST 25 jego refleks to było chyba 8 ) jak się nie udawał któś podgwizdywał my jakiś przedmiot. Baran dopiero po 12 dniach klątwy zorientował się że to przez pierścień i go wywalił, ale 5 przedmiotów (1 księga czarów, 1 artefakt bardzo silny, 2 zwoje, i 1 różdżka)poszło w w cholerę I niech ktoś mi powie że graczy rozpieszczam |
Skalar, mógłbyś założyć sesję :D .A co do sposobów na przepakowanych BG i ich superhiperróżne magiczneprzedmiotyitp, towszystko zależy od poysłów Mistrza Podziemi (Mistrza Gry). Załóżmy, że jeden z waszych graczy czyta ten temat, czy byłoby wam miło, gdyby po sesji wściekał się, że zabraliście mu przedmiot w sposób, który tutaj sami napisaliście lub ktoś inny napisał? |
Pomocy! Moi gracze w NS się przepakowali :lol:. Jeden z nich nie trafia tylko wtedy, kiedy karabin się nie zatnie... A ,że serce mam dobre i przywiązałem się do tych pacanów, to szkoda mi ich ot tak zabijać za to, że przez moja nieuwagę i chwilę słabości dowalili sobie takie skille, że słow szkoda... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:10. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0