Wiesz, zgadzam się. Podobnie w języku polskim wprowadzono formę dopełniaczową "przypadka" dla określenia przypadka gramatycznego, ale już mówi się w innym kontekście: "w tym przypadku nie mieliśmy szans".
Ale te orki mocno mi utkwiły. racze nie pomyślałbym o ssakach oceanicznych, lecz prędzej o załodze jakiejś łajby orczej
(choć u mnie zielonoskórzy flotą nie dysponują praktycznie, więc dylemat odpada
).
Wiesz, masz rację. Orkowie brzmi lepiej, ale Mira fajnie powiedziała, że to w sumie kolokwializacja języka. Ma swoje dobre strony i złe. Ja wiem, że forma "przyszłem" stanie się poprawna, ale kompletnie tego nie akceptuję tak jak ty formy "orki" w odniesieniu do zielonoskórych.
Tak swoją drogą po angielsku chyba jest podobny dylemat:
elf - elven i (zdaje się) także forma elfs
dwarf - dwarfs i dwarven
orc - chyba tylko orcs, innej formy nie znam.
Ale to już raczej offtop no i żaden ze mnie fachowiec w mowie Szekspira.
Pozdr
EDIT: He he, dzięki Cedryk za dyskusję, tysięczny post m skoczył.