Stajnie
Szpieg,ciągle siedząc wygodnie,zaczął wyjaśniać:
-Dla nikogo nie pracuje,ale zostałem raz tylko najęty.Jakiś obcy facet kazał mi was śledzić za 500 sztuk złota.Zrozumcie...
"Lekkie" uderzenie umysłem przewaliło mężczyznę na podłogę.Krew zaczęła lecieć mu z jednej dziurki nosa,ale on się tym nie przejmował.
-Poza tym,nie wiem gdzie tego mężczyznę znaleźć. |