Ellander
Lirienn wyczuła tylko delikatne muśnięcie magii.Nic dziwnego,w końcu karczma znajdowała się przy siedzibie Zakonu.
Padwen,przechadzając się uliczkami miasta,nic ciekawego nie znalazł.Chociaż,gdy przechodził obok ciemnej uliczki,zauważył,że ktoś go śledzi.Obrócił się i zauważył kobietę na dachu.
Cofnęła się i zniknęła ci z oczu.