No tak zapomniałem o tym cudownym talencie jakim jest świadomość, tylko kwestia czy mag zdąży zareagować.
Penetracja czasu nie wymaga wielkich efektów, ale dochodzenie mające wyjaśnić jakieś zdarzenie w przeszłości już owszem. Sama postkognicja nie wystarczy, w końcu nic oczywistego nie zachodzi, awaria instalacji, zwarcie w silniku takie rzeczy się zdarzają bez udziału magii, a mag na odpowiednim poziomie nie potrzebuje machać rękami i rysować pentagramów.
Co do mistrza czasu jeszcze bym się zgodził, natomiast do mistrza entropii już nie.
Tak przepędzono Maruderów i Nephandi, ale oni wciąż wracają.
Magowie nie umierajÄ…? A to ci nowina.
Punkt sześć i siedem, przypominam że to magia przypadkowa trudna do wykrycia i nie przywołująca paradoksu.
Przejrzyj raporty prasowe co działo się po fali tsunami w Tajlandii, głód, choroby, prostytucja, handel dziećmi, nie pasuje do Nephandi?
Sprytny mag może w dzień siedzieć w fundacji w Wiedniu (będąc jej szlachetnym członkiem), a w nocy powodować katastrofy kolejowe w USA. |