Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2008, 00:20   #47
kitsune
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Olaf

Olaf przełknął głośno ślinę, co powinno choć trochę ostrzec Pchełkę, ta jednak dalej nadawała na Kłapouszka:

- Jezu, Pchła zamknij się, nie prowokuj bydlaka, bo jak ją zaatakuje - wskazał paluchem celującą w nich kobietę - to wszyscy zginiemy.
Kłapouchy zaryczał w odpowiedzi, jakby bardziej nerwowo, wrednie i z wyraźną nutą agresji.

- Spokojnie osiołku, pani nie chciała cię urazić, dobry osiołek, dobry... A ty Pchła, na osła narzekasz, ale kurwać nie bardzo ci się chce samemu nosić swoje bambetle, co? Wtedy osiołek był cacy, a teraz to już jest be, taaak? A jeździć to na nim chciałaś?!

- Chciałam i do tej pory mnie tyłek boli. Ja ci mówię Olaf, to wszystko przez osła. Chociaż twoja czerwona kurtka pewnie też nam kurwa nie pomogła...

- Zajebiście, kurwa, koklusz, zła pogoda i całą ta jebana wojna to pewnie też moja wina, co?! Nie pomyślałaś, że twoje rżenie i gadanie o dupczeniu mogło sprowadzić ją tutaj. Z całym szacunkiem dla pani - zwrócił się do coraz bardziej zdezorientowanej kobiety z karabinem - ale byle debil by nas usłyszał. W ten sposób to nie tylko do Wrocławia, ale nawet do własnego śpiwora nie dotrzesz bez rozpętania zadymy, pani-mistrzyni-kurwa-zen!

- Czy ty mi zarzucasz gadulstwo? Ty ignorancie jeden! A z ciebie to niby jebaniutki milczek? - wbiła w niego oburzony wzrok i lekko tyrpnęła, po czym znów uniosła ręce w górę i uśmiechnęła się potulnie do obcej kobiety – Jak chcesz to mogę się już kurwa słowem nie odezwać. Widzisz. Biorę kluczyk, przekręcam buzię – przekręciła wyimaginowany klucz obok ust – I wyrzucam hen hen daleko. Jeszcze zatęsknisz za moimi seksistowskimi wywodami. Będziesz błagał na kolanach. Pchła, powiedz coś, powiedz. Niedoczekanie twoje. Słowa nie pisnę. Chyba że będziesz się kajał jak pies!

- Jasne, dlaczego mnie to nie dziwi?! Skoro jesteś Pchła, to i psa szukasz, w dupę mać! Teraz to lepiej myśl, jak wyjść z tego cało.
Olaf delikatnie opuścił dłonie, ale zaraz je wyrzucił wysoko w górę, gdy kobieta zmarszczyła brwi i wycelowała w jego twarz:
- Spokojnie proszę pani, nie jesteśmy, bandziorami, ani kanibalami. Podróżujemy do Wrocławia, nie jesteśmy groźni. Eskortuję tego malucha do jakiegoś bezpiecznego miejsca. Nie chcemy kłopotów, jestem lekarzem, może mógłbym pani jakoś pomóc?

- Malucha? Jak chciałeś zobaczyć moje cycki to jakoś wtedy nie byłam maluchem tylko kobietą! - zrobiła wielkie oczy i spojrzała na niego nienawistnie. Najwyraźniej już zapomniała o obietnicy zachowania milczenia – A jeśli ja jestem mała, to ty jesteś stary – pokazała mu po dziecięcemu język, po czym zwróciła się do kobiety – Niech pani opuści broń. My jesteśmy niegroźni. Nie warto na nas marnować amunicji. Jeśli już panienka musi koniecznie kogoś rozpierdolić to proszę zastrzelić osła. To największy skurwiel z naszej trójki.

- Hej! Nie strzelaj do osła! Ją zastrzel, przynajmniej będzie cicho! - rzucił do kobiety. - Oczywiście żartowałem, koleżanka ma rację, żal amunicji. Na nas, na osła. No i te wyrzuty sumienia, kiedy się zabija kogoś niewinnego i niegroźnego... Może normalnie porozmawiamy?

- I może pozwoli nam pani opuścić ręce bo zaczynają mi cierpnąć. I broń by pani opuściła, bo jakoś im dłużej się wpatruję w tą lufę to mam wrażenie dyskomforty psychicznego. Olaf ma rację. Porozmawiajmy jak ludzie. Zapalmy, gorzały łyknijmy.
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline