Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2006, 16:40   #99
kitsune
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
4 czerwiec 2022, 10:00, Wałbrzych, W drodze do Merziera, Garnizon polskiej armii

Tower zabrał się do 2i1/2tonówki z Panczurem, niestety UAZem pojechał Spoecnaz. Bez większego trudu przenili się przez Dziurę. Pogoda była piękna, słońce przygrzewalo coraz bardziej. Tower otworzyl okno, orzeźwiający czerwcowy wietrzyk przyniósł do szoferki smród odpadków i niemytych cial, który towarzyszył im niemal do checkpointa wojskowego.
- Cześć Tower, masz coś - porucznik na zaporze usmiechnął się do nastolatka.
- A jakże, najlepsze czeskie - poodał wagon fajek. - Spadly z ciężarówki.
- Jedź, do Obozu?
- Nie tym razem do waszego szefa.
Amerykańska cięzarówka przejechała przez szlaban opiekunczo omiatana lufami kaemów z umocnionych stanowisk.
Chwilę później energicznie zapukał do drzwi gabinetu dowódcy wałbrzyskiego garnizonu. Panczur stał obok, zastanawiając się do czego jest potrzebny Towerowi.

4 czerwiec 2022, 12:00, Wałbrzych, WSK, dom Tołdiego
Mama Tołdiego, jak na swoje trzydzieści parę lat niezła laska, uśmiechnęła się do Specnaz:
- O DOminik! Ale wiesz, że Michał ma karę. Wrócił do domu zbyt późno. Nie chcemy z tatą Michała, by wpadł w złe towarzystwo. W końcu Dziura jest taki blisko - ciężko westchnęła. - Dobrze, z wami możejechać. Michałku kolega do Ciebie.
Michałek, czyli Tołdi zbiegł po schodach, trzymajac w rękach zapakowany plecak.
- O Spec... cześć Dominik! Mamo mogę wyjść, wrócę na czas! - spojrzał błagalnie.
- Dobrze synu, ale pamiętaj...
- Tak, tak
- A po co ci na pływalnię konsola? - matka Tołdiego badawzo spojrzała na syna. Faktycznie z niedoopiętego plecaka wystawał czarny róg cyberdeku. - Przecież wiesz, ze to nie zabawka, z tata kupiliśmy ci ją, byś się uczyl.
Tołdi dopiał plecak:
- Mamo , ćwiczenie czyni mistrza - i wybiegł z domu.
Już na zewnątrz Specnaz klepnął małego w plecy i zapytał:
- Od starych masz dek?
- No co ty, to za kase gangu, za te lasery Czechów. Rzęch od starych tylko by mnie wpędził do grobu. A teraz gadaj o co chodzi dokładnie.

4 czerwiec 2022, 12:00, Wałbrzych, Piaskowa Góra
Pikawa wolniutko jechał naprzód, śmignął kwadrans temu przez checkpoint, cale szczęście , że żołnierze na rogatce zajęci byli czymś innym i zazwyczaj służbę niedbale pełnili. Poza tym znali go, był Tasmanem! Teraz przejeżdżał Wrocławską obok klubu "Cold Steel", kusiło go by wejść na chwilę i pokazać Klaberom, gdzie ich miejsce. Ale i na to przyjdzie czas, zresztą o tej godzinie klub był jeszcze zamknięty. Piaskowa, raj paserów, dziwek i handlarzy jawiłą się jako multinarodowa zbieranina polsko-arabsko-czesko-niemiecko-wietnamska. Po zatłoczonych uchodźcami ulicach przechadzały się wojskowe i policyjne patrole w pełnym oporządzeniu. Gdzieniegdzie można było dostrzec grupki gangerów wietnamskich lub bojówkarzy arabskich. Wpowietrzu co rusz śmiagała wojskowa aerodyna z biało-czerwoną szachownicą. Czasem z tłumu Pikawa wyłuskiwał bogato ubranego korpa w otoczeniu osobistej obstawy.
Z trudem przebil się przez ten tłum i kwadrans później zjeżdżał w stronę Podzamcza, mijając po lewej stronie Obóz, ogromne osiedle chatek, domów i lepianek uchodźców. Podzamcze wznosiło się przed nim, niby niewielka dzielnica, ale zamieszkiwana przez największą ilość ludzi - blokowisko. Ciasno ustawione, socrealistyczne dziesięciopiętrowce, które od lat groziły zawalaniem. W zasadzie jak jeden by padł, padłyby inne. Pikawa przypomniał sobie te słynne rekordy z ustawianiem domina. Podzamcze to było domino. Pytanie, kiedy ktoś, mają kilka solidnych ładunków C6 będzie chciał bić nowy rekord. Chłopak wjechał między zabudowania. Z Guntherem, wielki skinheadem o manierach buldożera, miał się spotkać w niewielkiej knajpce "MonaLizie", nieopodal meczetu. O tu! Meczet był niegdyś kościołem katolickim, ale wiele się zmieniło. Przybyli Arabowie, uchodźcy, ale niektórzy mieli kupę kasy. Ten kościół im się spodobał, w zasadzie od początku przypominał meczet.
- Hej, Pikawa, sieg heil! - Gunther wyrzucił prawą rękę w kierunku nieba.
- Cześć Gunther, choć do knajpy, chlać mi się chce, z Dziury tutaj daleko.
- Niby tak, ale już wszyscy gadają, że w nocy do piachu posłaliście czterech Dzikich.
Meczet z czasu, kiedy był jeszcze kościołem.
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline