Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2006, 14:20   #15
Vangard
 
Vangard's Avatar
 
Reputacja: 1 Vangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodze
Chłopiec przerażony spojrzeniem Chekelea i donośnym barytonem krasnoluda pobiegł na zaplecze nieomal potrącając swego brata, który przyniósł Naguko i jego towarzyszowi wcześniej zamówioną butelkę wina. Zagłębieni w rozmowie poczuliście cudowny zapach pieczonej dziczyzny wnoszonej do sali. Ze stołu malec usunął kolejne puste kufle robiąc miejsce dla sporego, drewnianego półmiska wnoszonego przez jego ojca.
-Proszę, szanownego pana. Założę się, że tak przyrządzonego mięsiwa nie jadłeś panie nawet w Mahakamie. A i dla szanownej panienki znajdą się także delikatne kąski.
Stawiając półmisek na już wyczyszczonym stole uśmiechnął się do was szczerym uśmiechem ukazując swe lekko nadpsute zęby.
Przy kominku młodzieniec wydaje się być mocno pogrążony w rozmowie, raz po raz popijając przyniesione wino.
Jeden ze zbrojnych powstał ze swego miejsca i podszedł do ciebie Chekelea, kładąc jednocześnie dłoń na rękojeści miecza. Przystanął i położył noge na ławce, opierając się o swe kolano.
-Kim jesteś? Widzę żeś wojownik, ale znać po twej skórze żeś nietutejszy, tak samo zresztą jak wy (spojrzał na Tarrę i Draco). Czego szukacie w tej mieścinie?

[user=471]Zauważasz, że niziołek siedzący niemal naprzeciw ciebie, pożądliwie przygląda się zdobionemu toporowi wiszącego u pasa Draco[/user]
[user=1508]-Ale właśnie w tym rzecz, że nie mam pomysłu... spojrzał na Ciebie nieco skonsternowanym wzrokiem
-Chodzi też o to, że musiałbym stworzyć coś niesamowitego, bo inaczej inni mnie wygryzą - sam wiesz jak to jest w mojej profesji. Nawet nie mam do cholery żadnych składników bo jacyś zawszeni złodzieje okradli labolatorium mojego poprzednika. Jeśli chcesz mi pomóc to albo odnajdź ich, albo dostarcz mi rzadkich składników jak np. krew smoka hihi (szczerze się roześmiał ze swego dowcipu). Ale tak naprawdę słono bym ci za to zapłacił.
Zerkając okiem na niziołka, dostrzegasz jakiś malujący się niepokój mieszający się z pożądliwościa na jego twarzy[/user]
 
__________________
moja pierwsza sesja na forum (z przed czterech lat): http://lastinn.info/archiwum-sesji-i...pod-rynne.html
sesja obecna: http://lastinn.info/sesje-rpg-dnd/92...linga-snu.html
Vangard jest offline