Po głowie chodzi mi jeden pomysł. Gra toczyłaby się w świecie klasycznego fantasy z tym że gracze wcielaliby się w rolę demonów przyzywanych przez czarnoksiężników. Oczywiście pierwszym celem graczy byłoby wyrwanie się z pod mocy czarownika, a potem hulaj dusza ile wlezie (no chyba że cię jakiś dobry kapłan wcześniej nie wyegzorcyzmuje). Rozwój demona nie zależałby od doświadczenia ale od liczby wziętych w posiadanie dusz. Pierwszy sposób (i wolniejszy rozwój) to zbicie człowieka i wyssanie jego ducha, drugi sposób (i moc kilkakrotnie większa) to dobrowolne przekazanie przez śmiertelnika duszy demonowi. |