Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2006, 14:10   #27
kitsune
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Rotmistrz Andreas della Madre zwany „Czerwonym Pułkownikiem”

~A cóż to za synogarlica tak śpiewa~ - pomyślał rotmistrz. Piękna pieśń przywiodła mu na myśl inną kobietę, zupełnie odmienną, lecz też będącą kwintesencją piękna. Ściągnął usta, ból był zbyt silny. Ból i wina. Chrząknął, usiłując odpędzić narastające uczucie smutku.
- No panowie, chodźmy dalej kierowani tym pięknym zewem. Skoro takie pieśni tu mają, to jakie kobiety napotkamy? W drogę.

Weszli do karczmy i zasiedli przy długiej ławie, Agaryjczyk milczał, trzymał fason, lecz milczał. Tyle wspomnień, tyle bólu. Uniósł do ust szklanicę z przednim winem i wlał całą zawartość w gardło. A niech ich! Niech mówią, że agaryjski rajtar wojak smoli wino jak najgorszą przepalankę, miał to w rzyci.

Wtem odezwał się kawaler de Callas:
- Jak więc się Panom podobają uroki Radestu? Potężne są świątynie jedynego w tym mieście. Nigdzie niema tak bogobojnego ludu. Nawet te wielkie świątynie mają problem, by wszyscy chętni, na poranną modlitwę, mogli wejść pod dach. Podobno Radest ma najlepszy układ dróg. Szerokie tak że kilka powozów może przejechać, tysiące pielgrzymów przejść może. Niesamowite miasto.

Rotmistrz spojrzał bystro na drobnego Karyjczyka:
- Miasto panie jak miasto, w niejednym gościłem, niejedno zdobywałem. Tu jeno katedry wyższe i księży więcej... - zawiesił głos tylko na taką chwilę, by nikt mu herezji nie zarzucił. - Na chwałę Jedynego rzecz jasna! Służyłem z Wami przeciw valdorskim, bitniście...
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline