Darren William Griffiths-Davidovich ps. "Eye"
- Ja? Ja z Posterunku? - Darren myślał nad czymś, po czym dodał - Gdzież mi tam panie do Posterunku, jam zwykły cywil.
Słowo cywil wypowiadał jak słowo "dupa", z podobną pasją i równym szacunkiem, siedział przy tym prosto jakby kij połknął z prawą dłonią na kolbie M4A1 przewieszonym, sposobem operatorów AT, przez brzuch.
- Tak czy inaczej dzięki panowie za pomoc. Może to faktycznie Leviathans przejeżdżali na północy. A wracając do ciebie - spojrzał na okutanego szmatami Pana Bliznę. - Nie znam Rolfa, ale spotkałem parę istot, które po odstrzeleniu głowy wstawały i walczyły dalej, więc rozumiem cię. Nie ma nic gorszego niż fakt ucieczki gościa, któego się ma już na widelcu. A można wiedzieć cóż uczynił ów Rolf, poza tym, że jest mutantem? |