4 czerwiec 2022, 19:49, Wałbrzych, Dziura, siedziba Tasmanów
Specnaz niemal stoczył się po schodach na parter i wpadł prosto na dwóch Dzikich, którzy właśnie dostali się do budynku. W tej chiwli zbieral i się z podłogi i w tej samej chwili dojrzeli młodego Tasmana. KAżdy z nich miał kuszę w rękach. Kilku kolejnych na zewnątrz szykowało się do wejścia. Specnaz zamarł, nie wiedział czy odpalić serią w gangerów czy schowac się na piętro. Tym bardziej, że na zewnątrz ponownie ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Samoróbki widać zatrzymały brudasów na krótko. 4 czerwiec 2022, 19:49, Wałbrzych, Dziura, w drodze do bazy Tasmanów
Komórka Towera rozdzwoniła się po raz kolejny, przebijając się przez jazgot Sex Pistols. Szef gangu rzucił okiem na wyświetlacz, to Merzier.
Pikawa kombinował i jak nie kminił tak mu wychodziło, że może dwóch, trzech załatwi, ale potem ktoś wpierdoli mu w dupę kilka centymetrów stali, albo po prostu mu tę dupę odstrzeli. Sytuacja wydawała się bez wyjścia. Tym bardziej, że mieli nikłę szanse, by zdążyć na czas. A przecież mogli się nie rozdzielać! Przecież ostrzegano ich, że Dzicy nie popuszczą. A teraz pewnie Malutki, Panczur i Specnaz skończą na prętach zbrojeniowych. "Gonzo" - boss Dzikich był zauroczony kozakami i ich atamanewm Pawlonką, który parę miechów temu nawlókł na pręty zbrojeniowe w ruinach Charkowa bodaj kilka tysięcy rosyjskich jeńców. 4 czerwiec 2022, 19:49, Wałbrzych, Piaskowa Góra
Siwy jedna przyszarżował. Amerykańska half-and-deuce z rykiem pognała w stronę Dziury. Mongoł skrzywił się, na pewno ich wojacy jebną na checkpoincie, jeśli Siwy nie przyhamouje na czas.
- Siwy! Siwy, kurwa!!!! Luzuj!!!
- Ok, ok - masywny 13latek przydepnął hamulec. - Niesie mnie, kurwa, tam zadyma, bez nas, Tower nie odpowiada, numer zajęty, co jest?!
- Siwy nie panikuj, patrz na jebaną drogę, bo nas wpakujesz na latarnię - Mongoł spokojnie pouczał kolegę i metodycznie sprawdzał broń: elastyczne plastaty, krótki łańcuch zakończony ołowianą kulą, kilka petard, noże. Jeśli Pikawa sprawiał, że przeciwnicy tracili głos ze strachu, to kiedy Mongoł wchodził do akcji, inni wyli jak zwierzęta w przerażeniu. |