Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2010, 14:06   #22
Vangard
 
Vangard's Avatar
 
Reputacja: 1 Vangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodze
Worg wiedział, że zanim ranny wojownik wstanie musi wykluczyć tego drugiego. Z dwoma naraz miałby niewielkie szanse, zwłaszcza że jeszcze nie przybyły posiłki. Wilczur pochylił się w dół, opuścił łeb i dał długiego susa w przód. Jego obnażone kły już prawie dosięgały Pavosa...

Wojownik wciąż stał jak wryty. Jedyne co był w stanie zrobić to sięgnąć po kolczasty łańcuch. Trudno powiedzieć co go powstrzymywało od ataku, zimna krew chyba nie była jego najmocniejszą stroną. Widział, że Ravarr minął go i zaatakował stwora, śnieg zakotłował się wokół nich, polała się krew. Może to jej widok, może to lodowaty łańcuch w jego dłoni wyrwał go z otępienia? Jedno jest pewne-instynkt wojownika zadziałał bezbłędnie.

Sięgnął ręką w przód, później w tyłu i jeszcze raz potężnym szarpnięciem w przód. Kolce trafiły bezbłędnie, a impet zamachu posadził wilka z powrotem na ziemi. Worg skomlał żałośnie. Ucho i czerep miał cały rozorany, krew zalewała mu pysk. Wiedział już że nie może się frontalnie zbliżyć do tego człowieka. Za sobą miał drugiego przeciwnika, był w fatalnej sytuacji.

Od wioski pędziła grupa wygłodniałych wilków. Kilka metrów dalej było jedzenie. Co prawda dopiero do upolowania, ale pachniało znakomicie. Czuły woń ludzką, ich rozgrzane ciała i pot. To dodawało im energii.
Dwoje ludzi stało tuż przed nimi, najwyraźniej nie zdawali sobie sprawy z ich obecności. Zwierzęta zgodnie się rozdzieliły. Dwa skoczyły na elfa, dwa kolejne na człowieka, piąty pobiegł dalej bo stamtąd wyczuł świeżą krew.
Trivel i Draugdinn przewrócili się pod naporem wilków. Bard upadł nieszczęśliwie tracąc przytomność. Mag natomiast szarpał się z napastnikami. Ludzka krew znów się polała.

Worg wyczuł swoją szansę widząc czającego się za plecami Pavosa, wilka. Przebiegł kilka kroków w prawo, kilka w lewo. Gdy wilk skoczył wojownikowi na plecy, próbując bezskutecznie ugryźć go w szyję, worg także rzucił się do ataku. Tym razem wgryzając się i szarpiąc nogę.
 
__________________
moja pierwsza sesja na forum (z przed czterech lat): http://lastinn.info/archiwum-sesji-i...pod-rynne.html
sesja obecna: http://lastinn.info/sesje-rpg-dnd/92...linga-snu.html

Ostatnio edytowane przez Vangard : 12-11-2010 o 23:00.
Vangard jest offline