Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2011, 03:14   #12
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Cohen Zobacz post
No to przedstaw mi, w jaki sposób była grywalna i że jej siłą było coś innego niż npc. I pistolety.
Jak dal mnie, to była doczepką do Tupika, żeby miał z kim pogadać, a nie tylko monologować.
Nie był mocny w gębie, z tupikiem w każdym razie równać się nie mógł. Nie zauważyłem też, by jego gadki dały też gdzieś wymierny efekt.
Jako inteligent bądź erudyta też się nigdzie nie objawił.
Szczerze, to co właściwie osiągnął, poza pozszywaniem kilku nic nie znaczących enpeców?



Yhy, przzy Kressie było ich kilkunastu i to dopiero wtedy, gdy pojawił się inkwizytor.
A Młokos był u siebie, więc raczej nic dziwnego, że miał pod ręką wszystkich ludzi. Dodatkowo, jak napisał Bielski, grał na własnych warunkach, w przeciwieństwie do Profesora, który był graczem.



Skoro ja nic o niej nie wiem, to znaczy, że spieprzyłeś sprawę jako gracz, bo go nie odegrałeś. Kij mnie obchodzi historia postaci o grubości encyklopedii, dopiero w sesji okazuje się, czy ktoś potrafi zagrać postacią, którą stworzył, czy nie.
To, że niczego o Profesorze sięnie dowiedziałem, oprócz tego, iż dawno i nieprawda był kumplem Berengera, dowodzi twojej nieudolności, nie mojego 'braku warsztatu'.
Jak cie czytam to śmiać mi się chce. Po pierwsze długą i dokładną historię postaci znał bielski. Nie przekazał ci jej trudno widać uznał że nie musiał. Zresztą to chyba dobrze w pierwszej odsłonie doczekałem się od ciebie w dwóch postach całego jednego zdania

-Stój kto idzie?- wypowiedziane przez straż zatrzymującą mnie przy kolektorze. Choćby to świadczy o twoim warsztacie mistrzowskie wprowadzenie gracza dołączającego do sesji. I to dopiero w drugim poście po kilku dniach bo w pierwszym mnie zignorowałeś... Musiałem się upominać u Bielona że żyje....

Cytat:
Napisał Cohen Zobacz post
No to przedstaw mi, w jaki sposób była grywalna i że jej siłą było coś innego niż npc. I pistolety.
Ależ proszę. Nie każdy musi iść w postać siłową. Handel proszkiem i gra w stronę Kedgara i półświatka , dynamit co mogło przeważyć każdą bitwę między wojskami... Mała siła? Możliwości było sporo... Tylko wiesz sesja musi na tyle długo trwać. W pierwszej załapałem się jedynie na rzeź końcową. Tu na początkową w dwóch odsłonach.

Cytat:
Napisał Cohen Zobacz post
Jak dal mnie, to była doczepką do Tupika, żeby miał z kim pogadać, a nie tylko monologować.
Doczepka do Tupika Cohen ja naprawdę rozumiem teraz Aschaara jak cie czytam... Kiedy miałem z kimś gadać? Skoro co chwilę były rzezie. Liczyłem że sesją się rozwinie....

Cytat:
Napisał Cohen Zobacz post
Nie był mocny w gębie, z tupikiem w każdym razie równać się nie mógł. Nie zauważyłem też, by jego gadki dały też gdzieś wymierny efekt.
Jako inteligent bądź erudyta też się nigdzie nie objawił.
Szczerze, to co właściwie osiągnął, poza pozszywaniem kilku nic nie znaczących enpeców?
Sesja skończyła się nim się zaczęła to czym miałem się wykazać?... Śmiechu warte. Grałem Profesorem w sesji Życie. Tam postać i jej styl zostały poznane bliżej... Grający tam ze mną Tupik jak i sam Bielski oceniali ją pozytywnie choć postać pozytywna była tak sobie jeśli chodzi o nią samą. Tam gadane miał... Tu jak już wspomniałem nie było okazji...

Ja wszystkie swoje rzeczy jak karawanę negocjowałem wcześniej z Bulionem. Więc co ma do tego że byłem graczem? Jeśli Bielonowi to nie przeszkadzało a grze mogło dodać smaczku to w czym problem? W niczym.... Gracz to jakaś gorsza kategoria?

Cytat:
Napisał Cohen Zobacz post
Skoro ja nic o niej nie wiem, to znaczy, że spieprzyłeś sprawę jako gracz,'
Albo ty jako MG...

Cytat:
Napisał Cohen Zobacz post
Kij mnie obchodzi historia postaci o grubości encyklopedii, dopiero w sesji okazuje się, czy ktoś potrafi zagrać postacią, którą stworzył, czy nie.
To, że niczego o Profesorze sięnie dowiedziałem, oprócz tego, iż dawno i nieprawda był kumplem Berengera, dowodzi twojej nieudolności, nie mojego 'braku warsztatu'
Tu się mylisz. Warsztat twój dałem już wyżej i pozostawię bez dalszego komentarza. Być może dowiedziałbyś się o postaci więcej gdyby sesja potrwała dłużej.... Bo jakoś jeśli ktoś gra w sesji tak krótko, posty mają być zwięzłe, a sceneria to 3 bitwy ciężko coś pokazać. Zwłaszcza wygadanie czy samą postać.... A to że sesja była krótka i skończyła się jak się skończyła to wina graczy. Ale to MG tworzą opowieść kierują fabuła itd...

P.S Ciekawe na jak z degenerowaną bandę kłócących i obrażających ludzi wychodzimy w oczach neutralnych osób. Mało było tego w komentarzach...
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 09-02-2011 o 03:19.
Icarius jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem