Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2011, 18:59   #54
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Komtur Zobacz post
Ulli wcale nie to miałem na myśli. Jak mistrz gry wysyła drużynę 10 poziomowych wojowników w kolejne lochy, by wycieli kolejną demoniczną hordę to właśnie jest dupa a nie mistrz gry (gracze którzy się na to godzą zresztą też). Na pewnym etapie gry zmieniają się cele dla wypasionych postaci. Wojownik to już nie jest przykładowo Cormac kowal z Koziej Wólki, tylko Cormac Pogromca Demonów, który może realnie wpływać na lokalną władzę.
No ale że niby co? Półork-barbarzyńca Cormac Pogromca Demonów wysoki jak brzoza a głupi jak koza zostaje królewskim doradcą?
Skala wyzwania potworów nie kończy się na 10. Na pierwszym mogą przepędzić grupę goblinów nękających jakąś wioskę na zlecenie sołtysa. Na 10 zniszczyć siatkę szpiegowską Zhentarimów, lub pokonać smoka. Wyrzynka musi być w D&D. Podręcznik podstawowy nie zawiera klasy kupca. Co to za awanturnik co stoi za ladą w sklepie i kłania się wszystkim wchodzącym ze słowami "Czym mogę służyć?"
Inna sprawa że to może się znudzić. Zawsze można zagrać w coś innego lub pójść na ryby.

Cytat:
Napisał Nemo Zobacz post
Idąc tą logiką, bohaterami silnymi powinni grać jedynie kulturyści, którzy mogą przyjść na sesje ze sztangą czy innymi akcesoriami wprost z siłowni, którymi mogą zademonstrować podnoszenie tego przeraźliwie wielkiego kamiora. Jasne, że argumenty są ważne, ale nie popadajmy w przesadność, charyzma mechanicznie pokrywa przecież przekaz niewerbalny, który jest nie mniej istotny niż to co mówisz.
A testy mają swoje miejsce również poza walką. W rozmowach, podczas wykonywania przedmiotów, szukania informacji, przebywania w dziczy, badań w bibliotece, identyfikowaniu magicznych przedmiotów, dopracowywania taktycznych szczegółów bitwy...sporo tego, a jest więcej.
Prymitywnym osiłkiem łatwiej grać niż uczonym znającym kilka języków i mającym kilka fakultetów.

Osiłek wiadomo- nażreć się, przywalić komuś, przykląć i wychylić kufel piwa.

Uczony- wpisałeś sobie znajomość rosyjskiego, francuskiego, hiszpańskiego i włoskiego. Jak gracz zna tylko polski i angielski to pozostaje mu pisanie za każdym razem "to teraz mówię po rosyjsku Dzień dobry!". Niby można, ale lepiej by wyglądało: Здравствуйте!

Jeśli do tego postać jest biegła w matematyce, języku klasycznym i astronomii a gracz nie zna tabliczki mnożenia, jedynym znanym słowem po łacinie jest "ku..a" i nie wie ile świat w którym gra ma księżyców to robi się zabawnie.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline