Darren William Griffiths-Davidovich ps. "Eye"
Eye wciąż wpatrywał się w Turleya:
- Bydlak, Saw, cholerny bydlak. Ode mnie. Kiedyś był ode mnie, potem zaginął. Razem byliśmy na jednej z akcji. Brudna sprawa. Fabryka przejęta przez maszyny, chyba Denver, a może nie? W każdym bądź razie oczyszczaliśmy tę instalację z bękartów Molocha. Zaginął. Myślałem, że nie żyje, ale on się z jakimiś śmieciami dogadał. Wczoraj mało nas nie pozabijał, byłem znów pewien , że nie żyje, ale sam widzisz. Skurwiel niezniszczalny! Teraz wpakuję mu czterysta szóstkę z wolframowym rdzeniem w sam łeb. Może wreszcie zejdzie!
Podczas tej tyrady Eye spokojni emierzył w Turleya, wprowadzał regularnie poprawki na wiatr i ruch, obserwował wskazania komputera i delikatnie gładził elektryczny przycisk spustu karabinu snajperskiego. |