Fleishmman, problem w tyym, ze ten motyw jest wilce popularny. Ruda wymieniła multum książek, a jest tego jeszcze sporo więcej.
Z tego co podałaś Rudzielcu czytałem sporo. W skrócie polecam:
- "Bluthgelda" Dicka
- "Kantyk" (inna wersja tytułu "Kantyczka") oraz "Dzikokonną" Millera (wyjątkowo realna IMO wizja ponownego rozwoju cywilizacji)
- "Sotnie Łysego Iwanki" Dynaka - niesamowite nawiązanie w tematyce i formie do trylogii Sienkewicza, cudownie prawdopodobna socjologicznie wizja, ale miejsca treść naiwna
- "Dzień Tryfidów" - klasyka w końću
- "Apokalipsa wg Pana Jana" Szmidta - mimo wszystko polecam, choc to czysta rozrywka średnich lotów, ale ważne, że w polskich realiach
- "Schron " Jabłońskiego - wspaniała książka
- "Ostatni brzeg" Shute'a
- "Prawda półostateczna Dicka"
- "Listonosz" Brina (filmu Broń Boże nie oglądajcie)
- Huxleya "Nowy wspaniały świat" choć trudno tu mówić o realiach postapokaliptycznych, klasyka antyutopii (podobnie jak "My" Zamiatina)
- "Ogród czasu" i "Zatopiony świat" Ballarda - w końcu Ballartd, neibanalny i intelignentny
- "Smierć traw" Christophera
- "Wiadro powietrza' (to jedno z opowiadań tomu "Rakietowe dzieci")
- "Wieczna wolność" (ale wpierw przeczytać "Wieczną wojnę") Haldemana - choć to tez niekoniecznie literatura postapokaliptyczna
- "Model nr 2" Dicka (to też opowiadanie, szerokim łukiem omijać ekranizację "Zagadka Syriusza" ew. "Tajemnica Syriusza")
- "Głowa Kasandry Baranieckiego - wielkie, polskie ŁAŁ!
- "Bastion" Kinga - mimo że miejscami przegadane
- "Nieśmiertelni" Kuttnerta - choć trąci już myszą na kilometr, było też świetne opowiadanie Kuttnera, toczące się w świecie "Nieśmeirtelnych" o bitwie dwu flot najemników, tytułu nie pomnę
Nie polecam:
- cykl "Krucjata" Aherna - jeez! to potwornie potworne, i głupie, i do rzyci, i ... rany, ja zawsze byłę przeciw paleniu książek, ale może neiktóre powinno się palić?
- "Przedświt" Chelsea Yarbro Quinn (to babka)
- "Świt 2250" Norton - nijakie, jak wiele książek Andre Norton
- "Ja, Gelerth" PAsikowskiego - niby ciekawy pomysł, zaskakujący po części, ale to PAsikowski, tak, ten od "Psów". A więc hipertwardzifaceci, z hipertwardymi i słusznymi zasadami, i megaakcje "komandoskie". Kaszana. Stylistyczna też.
Reszty nie znam z listy (swoją drogą Ruda namęczyłąś się
, piwerko dla Pani, raz proszę!).
A od siebie mogę jeszcze do listy dodać:
-"Wrzesień" Tomasza Pacyńskiego - realna i mądra rzecz, świetnie oddane militaria, fajna opowieść, oryginalna kompozycja dzieła (W "Science Fiction" ukazało się obszerne opowiadanie w świecie "Września" , dziejące się ok. 30 lat po akcji powieści - "Stokrotka na blaszanym dachu")
- "Pupilek " Bułyczowa
- "Punkt Einsteina" Samuela L. Delany'ego
- liczne opowiadania Dicka (polecam wo ogóle cykl 5tomowy opowiadań) który parę lat temu wyszedł nakłądem Prószyńskiego
- "dzień drogi do Meorii" Oramusa - soc fiction w świecie opanowanym przez Obcych
- Wąż snu" Vondy Mcintyre - piękna powieść
- "Doctor Strangelove czyli jak przestałęm się bać i pokochałem bombę atomową" Petera George'a(film tez świetny)
- "Chłopiec i jego pies" autorstwa Harlana Ellisona) - opowiadanie
- "Kształt rzeczy przyszłych" Wellsa - choć nie było jeszcze broni nuklearnej, kiedy Wells pisał powieść, to niesamowicie oddał klimat świata po wojnie totalnej
- "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach" Dicka (film znany jako "Blade Runner", mój absolutny numer 1)
- "Brunatna rapsodia" (autora ni epamietam niestety, jakiś Niemiec bądź Austriak) - raczej literatura apokaliptyczna niż post-, ogólnei historia alternatywna w świecie, gdzie Niemcy i Japonia wygrały IIWŚ
- "Czandu" Barszczewskiego - polka powieść, z bodaj 1925 roku o starciu Europy (a głownie Polaków wspartych technologią amerykańską) z Chińczykami, ot wpływ teorii Spenglera na SF (teraz ten nurt powrócił, choćby u Ziemikiewicza i Szmidta)
- Słonimskiego "Dwa końce świata" z 1937 roku
Tyle, co mi do głowy teraz przyszło.
Pozdr