Lothar usiadl przy osobnym stoliku z zaliczka w sakwie po spisaniu umowy, Lothar mial byc inzynierem wedlug papierow ktore podpisal.
''Inzynier? Nie ma problemu, w koncu umiem naprawic kazdy problem. Techniczny i nie.'' Pomyslal i zamowil jedno jasne. - Gospodarzu! Dzban jasnego!
Von Reiner potrzebowal tych pieniedzy bardziej niz chcial to przyznac i byl gotow pojsc w najglebsze i najciemniejsze tunele jakie wykopaly krasnoludy by je zdobyc, ale do tego potrzebowal czegos wiecej niz sakiewka z odrobina zlota i zapewnienie ze wszystko bedzie pod ochrona krasonludzkich wojownikow. Lothar potrzebowal broni, nagle von Reiner zauwazyl katem oka ze Kardel rozpoczal przemowe. - Moi drodzy! Dziękuję wam wszystkim za przybycie! Jutro o świcie ruszamy w miejsce wykopalisk. Jest tam już kilku moich braci krasnoludów, którzy zabezpieczają teren jaskini i wokół niej. No! Także spakować wszystko co niezbędne, gdy słońce będzie już oświetlało naszą krainę chcę być już w drodze no! Każdemu zostało przekazane jaka będzie każdego no... funkcja!
Krasnolud wszedl na schody i zapytal. - Tego! No! Jakies pytania?
Von Reiner rozejrzal sie po sali, nikt nie mial pytan, wiec Lothar podniosl reke i rozpoczal. - Panie Kardel. Ja mam pytanie. Czy moze mi ktos wskazac gdzie w miescie moge kupic jakas bron? Jest to moj pierwszy raz w Miescie Wilka i przydaloby mi sie gdyby ktos wskazal mi kierunek do dobrego, uczciwego platnerza. Nie to ze nie ufam w wasze umiejetnosci bojowe. Tu Lothar spojrzal na wojownikow zatrudnionych przez krasnala. - Ale czul bym sie lepiej gdybym mial kawalek stali przy tylku.
Ostatnio edytowane przez Baird : 14-06-2013 o 15:57.
Powód: zmienilem tresc pytania do MG
|