Gdy człowiek z blizną odszedł Strauss splunął z pogardą. - Żałozne, fircykowate szlachciątko które myśli że jest naszym panem i władcą... Tfu! Rozejrzał się uważnie po kramach. - Cóż więc chodźmy do świątyni Młotodzierżcy ale potem chciałbym tu wrócić, muszę kupić parę ziół uśmierzających ból. - Gdy usłyszał słowa elfa co do relikwii uśmiechnął się - Już spokojna o to twoja głowa, trzymam to mocno i żaden z tych bosych kurdupli mi jej nie ukradnie - Ruszył za elfem rozglądając się co chwila na obie strony. Dawno w końcu nie był w Middenheim więc wypadało by pooglądać miasto no i zajść do wielkiej świątyni Ulryka... |