Najlepiej coś w odcieniach różu, bo zaraz zacznie się gejowanie krasnoludów.
Edyta:
Cytat:
W końcu nie wiem, jak z tą inicjatywą (mi wszystko jedno, kwestia tego, że nie wiem, na co się w końcu zdecydowaliśmy i czy to pojąłem). Po prostu próbuję zaciukać zielońca najszybciej i najciszej, jak się da.
Nie wiem, czy rozstrzygniesz, MG, całą walkę od razu, czy akcja po akcji (a jeśli tak, to czy na forum, czy na docu, pewnie nawet lepiej w takim wypadku) - jakby co, to mi wszystko jedno.
|
Inicjatywę rozstrzygamy normalnie, od najwyższej do najmniejszej. To, kto wystartuje szybciej, zależy od zręczności (im wyższa tym lepiej), rozmiaru postaci (im większy tym lepiej) i rozmiaru broni (im dłuższa tym lepiej). U strzelców tylko zręczność gra rolę, u magusów inteligencja rozumiana jako bardziej "mentalny" refleks (oczywiście jeśli odpalają zaklęcia, jeśli nie to traktowani są jak normalni uczestnicy). W skrócie początek walki należy do strzelców, magusów i halabardników, a później jest jeden wielki kocioł.
Jeśli chodzi o akcje, to myślcie bardziej segmentami z Neuroshimy, bo wszystko dzieje się jednocześnie.
Uznałem, że się nie wycofasz z walki, dopóki nie zabijesz goblina. Poszło nader sprawnie, bo cała walka zajęła mi góra siedem, osiem rzutów. Moritz miał przewagę z faktu posiadania przygotowanej broni, zręczności i rozmiaru, to wymierzył cztery ciosy, zanim goblin w ogóle wyjął oręż i piąty równo z dobyciem broni przez przeciwnika. Na konsekwencji ran miałeś dużego farta, bo goblinowi nie udało się nikogo zaalarmować.
Śmiertelność też działa w drugą stronę niestety. Taki Mathias może źle skończyć po jednym ciosie miecza. Gdzie się podziali ciężkozbrojni czarodzieje z TES?
Jak będą bardziej złożone starcia to gdoc i łupiemy akcja po akcji.
Cytat:
Czy komuś przeszkadza to, że wrzucam tak gęsto postów ostatnio?
|
Ewentualnie takie akcje też możemy rozgrywać na gdocu, a później wrzucać zbiorczo. Albo i nawet wcale, co by nikt nie miał wglądu poza danym graczem.