1ed, czy 2ed, pomysł jakiś taki nielogiczny. Jakbym się okrył niesławą, to bym od razu cisnął z irokezem jak najdalej od społeczności, a nie jeszcze prosił o błogosławieństwo klechę. A jak któryś się okryje niesławą podczas długiej podróży poza społecznością krasnoludów, to już w ogóle nie ma dla niego ratunku, bo i tak zginie gdzieś po drodze, zanim dojdzie do świątyni / kaplicy.
Irokezy też mi się nigdy nie podobały, no ale ok - musi być widoczny żeby łatwo go było zabić, niech już będzie. Chociaż z drugiej strony nie powinien się tak wyróżniać, bo szuka tylko tej jedynej śmierci, a nie pierwszej lepszej od goblina z zasadzki. Jakby potraktowali zabójcę trolli jako stan umysłu, a nie wyraźną, ściśle określoną wyglądem i zachowaniem profesję, może Młotek byłby chociaż o jeden promil mniej nudny i schematyczny.