Cytat:
(...) Ujrzał z góry swych towarzyszy, stojących przed kupą leżących jak marionetki hobgoblinów – z czego dwa jeszcze przed chwilą musiały tlić się niczym żywe pochodnie, a reszta zwyczajnie spała, chrapiąc donośnie. |
Po postaciach krasnoludów nie spodziewam się zbyt dużo wysiłku intelektualnego, ale siepanie toporem śpiących przeciwników... Trudno mi się do tego odnieść, bo może odgrywacie w ten sposób bohaterów...