Zasady też bardzo oldshoolowe. Kiedy ostatni raz mieliśmy tak "płaską" matematykę w D&D? Aż się prosi o wynajmowanie henchmenów, survival i śmiertelne sandboxy, w których dwudziestopoziomowa postać czuje się prawie tak samo niepewnie jak pierwszak. ^^

Co by pójść tym tropem i oddać hołd jednemu z twórców, proponuję zamiast Hoard of the Dragon Queen rozegrać w kolejności klasyczne moduły Gygaxa przeniesione do wspomnianego okresu FR, czyli:

Keep on the Borderlands*
Village of Hommlet
Temple of Elemental Evil
Dungeonland
Land beyond the Magic Mirror
Lost Caverns of Tsojcanth
Forgotten Temple of Tharizdun
Steading of the Hill Giant Chief
Glacial Rift of the Frost Giant Jarl
Hall of the Fire Giant King
Mordenkainen's Fantastic Adventure
Tomb of Horrors
Descent to the Depths of the Earth
Shrine of the Kuo-toa
Vault of the Drow
Isle of the Ape
Necropolis

Oczywiście każdy moduł w formie osobnej rekrutacji składający się na kampanię. Postacie z poprzedniego mogą grać w następnym.

*Moduł od dawna chodzi mi po głowie i planowałem rozegrać na czwórce, ale jako że pewnie rekrutacja** z D&D 4 mi nie wyjdzie (za cztery dni koniec dwutygodniowej rekrutacji, a mam tylko dwie gotowe postacie od Balzamoona*** i Slana***), to włożoną pracę w moduł przeniosę na Zapomniane Krainy, co po raz kolejny zmusza mnie do przemyśleń na temat modułu i owocuje masą nowych pomysłów.

Jeśli ktoś z zainteresowanych sesją zna już moduł, to i tak zapraszam do gry, bo tak jak to z modułami bywa, mój po przygotowaniach MG jest niemal wywrócony do góry nogami.

** Zawodu nie ma, traktowałem to bardziej jako ankietę.

*** Panowie napisali tak dobre postacie, że jeśli będą chęci to mają honorowe miejsce na tej sesji D&D 5 lub obietnicę poprowadzenia koszernego Hawkmoona w nieokreślonej przyszłości.

Zaraz uciekam, nie będzie mnie do wtorku lub środy.