ranek
Gdy znaleźli kusznika
Nahtaniel wypowiedział formułkę jaką usłyszał od kapłanów. Następnie złapał topór z wozu i odciął bandycie głowę, która powędrowała do wora, tam czekali już na niego jego towarzysze.
południe
Po dotarciu do krzyża
Nathaniel wykonał symbol młota na piersi po czym wrzucił do miski pół pensa i kawałek chleba z racji żywnościowych. Nieduży, ledwie pół kromki. Następnie powiedział.
- Jeśli to krzyż Sigmara, niech nad nami czuwa w tej krainie. Jeśli to miejsce należy do innego boga, też dobrze będzie mieć jego przychylność.
popołudnie
- No żesz kur...- Przeklął łowca gdy oś pękła. Nathaniel szybko jednak działał i polecił towarzyszą by pomogli mu przerzucić cześć rzeczy z wozu do beczki, sam ruszył za "babami" zabierając ze sobą Hansa. Może zdołały by im pomóc. Pomogły donieść rzeczy to najbliższego miasta, lub może miały jakiś wózek.
- Jeśli nie wrócimy za kwadrans zostawcie rzeczy i zacznijcie nas szukać po tym.- Nathaniel narysował na ziemi symbol koła ze strzałą przechodzącą przez niego. W ten sposób miał zamiar oznaczyć drogę dla swoich towarzyszy.