Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2007, 00:45   #201
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Thumbs down Tasiemiec, wybaczcie, ale chciałem załatwić to dobrze.

Cytat:
Napisał Maczek Zobacz post
Dobra, koniec pierdołów. Mam dość męczenia mnie durnymi banałami czy ktoś widzi kogoś czy nie, czy ktoś widzi okno, czy ktoś czuje czyjś smród, czy to czy tamto. Pisałem to wiele razy i wydaje mi się logiczne że nie da się opisać wszystkiego, zwłaszcza że pytania często dotyczą rzeczy, które zostały opisane. Jednak starałem się podejmować wyzwania i mimo to uzupełniać opisy o rzeczy które was interesują. Jednak z waszej strony marnie to wychodzi. na moje opisy i wypociny odpowiadacie w sumie zdawkowymi postami typu 1 2 3. To jest uwaga oczywiście do Tammo (zresztą ta poprzednia również). Jeśli ode mnie wymagasz szczegółowych opisów a sam ich nie tworzysz to nie mamy o czym rozmawiać. Mam też dość wytykania mi błędów, często też szukanych na siłę.
Powiało ostrą nutą. Maczku, tak się zapytam, przeczytałeś mojego posta powyżej? Mam bowiem wrażenie, żeś go olał. Kusi mnie nawet by dodać, że nie pierwszy to raz.

Otóż, możemy przejść się po sesji i popatrzeć po moich postach. Możemy popatrzeć na ich długość, częstotliwość wystąpień. Możemy zerknąć JAKIE opisy są moim udziałem, JAK często występują, JAK są detaliczne. Wśród tej chmary postów znajdziemy też jeden, JEDEN JEDYNY, w którym użyłem listy wypunktowanej. Czytając Twe słowa powyżej, widzę, że ten post stał się normalnie kamieniem obrazy. Czytam to jeszcze raz i prawie* zaczynam wierzyć, że gdybym wyszedł na ulicę i urwał jaja jakiemuś dresowi, to zapewne mniej by mi się oberwało.

Zapytam wprost: Maczku, czy szukasz pretekstu aby skończyć rozgrywkę? Jeśli tak, robisz to nieudolnie. Wybrałeś sobie człowieka, który regularnie trzaska dobre opisy, pełne szczegółów i pisane starannie, by powiedzieć mu, że skoro on nie trzaska opisów to Ty też nie? 'Zdawkowymi postami' (mnoga) to ja się nie popisałem, faktycznie, moje opisy jeden w drugiego takie 'niezdawkowe', łobuzy jedne.

Nie dość na tym - i przyznam, że mnie to normalnie kładzie - piszę Ci w poście w komentarzach, że jeśli Ci nie pasuje, daj znać, jestem otwarty na sugestię, mogę zmienić, ba! SUGERUJĘ Ci parę pomysłów na możliwą zmianę, za kryterium tej zmiany przyjmując Twoją wygodę, a Ty mnie za tego posta chcesz uczynić przyczyną dla której sesji nie będziesz prowadził? Niepoważne to trochę.

Prawda jest taka, że nie czułem się najlepiej tego dnia, kiedy ten post powstawał. Byłem zmęczony (zdarza mi się, jestem człowiekiem), po długim czasie bez snu, a w pracy (co nawet ująłem w podpisie) mam ostatnio zawał przedświąteczny, nie mogłem się z Tobą dogadać na GG (jak to szło... a! mam: obarczam winą nas, o właśnie). Dodatkowo zaskoczyłeś mnie nowiną, że teraz akcja dzieje się w turach i jeden post ma odpowiadać trzem sekundom czasu rzeczywistego. Nie przewidziałem czegoś takiego, zdziwiło mnie to, wytłumaczyłeś to turami walki. Stwierdziłem OK, ubiję dwa ptaki jednym kamieniem - zaznaczę jakie akcje wykonuję w jakiej kolejności, będzie jasno i czytelnie z numerkami by uniknąć wszelkie wątpliwości w kolejności wykonywania akcji i szybko napiszę posta by szybko pójść spać. Napisałem posta, odezwałeś się na GG pytając czemu taki, odpowiedziałem Ci, że chodzi mi o zaznaczenie chronologii akcji oraz rozgałęzienia (punkt 3).

Nie zająknąłeś się nawet słówkiem, że coś Ci nie pasuje. A teraz robisz z tego wielkie mecyje. Znaczy co, nie mogę raz na trzydzieści długich postów napisać jednego krótkiego? Daaa?

Masakra.

Co do wytykania Ci błędów. Przyznam, ten fragment przedstawia mnie w ciekawym świetle. Widzę oto siebie przed ekranem komputera, śledzącego wątek z niezdrową zajadłościa i wydającego okrzyk triumfu co pewien czas.
- Eureka! Znalazłem!** - krzyczę, głośno obwieszczając, że znalazłem kolejny błąd MG.

Powiem Ci, ciekawy obrazek. A teraz zejdźmy na ziemię i przyglądnijmy się faktom. Fakty Maczku są takie, że jak coś mi nie odpowiadało, pytałem Cię. Jak coś miałem na wątrobie, szedłem z tym do Ciebie. Nie odsądzałem Cię od czci i wiary, nie pisałem, że jesteś winny czy coś, pisałem, że może się zdarzyć, pisałem, że może coś poplątałem ale wydaje mi się i takie tam. Nie widzi mi się to zachowaniem człowieka, który na siłę wytyka Ci błędy. Dalej. Mnie g...uzik obchodzą błędy jakie popełniasz, jak długo nie wchodzą w paradę rozgrywce. A jak uważam, że wchodzą, to mówię wprost i mówię dlaczego. Jak np. było przy empatii. Jak nie potrafisz znieść nawet takich uwag, to też powiedz, będzie tak jakoś prościej i bardziej szczerze.

No i wiesz, mam nadzieję, że nie uważasz za wytykanie błędów na siłę sytuacji, gdzie ja opisuję A, a dzieje się R. Vide poduszka, stolik i okno. Bo trochę tak to wygląda - ja trzaskam krótkiego posta z trzema deklaracjami i zostają one zmiksowane, a kiedy pytam się czemu, piszesz, że wytykam Ci błędy na siłę. Jeśli tak, to jestem rozbrojony taką argumentacją.


Cytat:
Napisał Maczek Zobacz post
Jeśli więc uważacie (Tammo) że błądzę to pograjcie z kimś kto nie błądzi.
Odpowiem Ci Twoją manierą:

Jeśli więc uważacie (Maczek) że wytykam błędy na siłę, pójdźcie do okulisty. Może na badania wzroku nie jest jeszcze za późno. Tak, dla Twojej informacji, z tego konta (Tammo) pisze jeden człowiek, nie wielu. U Ciebie jest na odwrót?


Cytat:
Napisał Maczek Zobacz post
Nie mam czasu na męczenie się z sesją gdzie głównym problemem gracza jest wszystko poza tym co jest napisane. Generalnie pomysłów praktycznie nie oferujecie żadnych. Sesja niemal nie ruszyła z miejsca. Nie widzę szans na pozytywne jej zakończenie. Gracze nie piszą postów (tu jest mowa do Atanael).
Możecie zwalić winę na mnie że nie podołałem takiej drużynie lub takim wydarzeniom. Ja zwalam winę na nas wszystkich.
Nie Maczku. Ty zwalasz winę na mnie. Wypunktowałeś mnie w tym poście na tyle często, że wystąpienie Atanaela tutaj przywitałem zdumieniem, spodziewałem się, że znowu będzie o mnie.

Nie ma tu nigdzie zdania: być może moją winą jest. Albo: ja zawiniłem gdy. Są uwagi do mnie, komentarze do mnie oraz uwaga, że Gracze nie piszą postów (Atanael). Gracze to liczba mnoga Maczku. Zdajesz się mieć z nią jakiś problem (vide zdawkowe posty powyżej). Atanael Graczami nie jest, jest GRACZEM. Ja również GRACZAMI nie jestem. Zdecyduj się, czy próbujesz nam powiedzieć, że Atanael nie pisze postów, czy że MY tego nie robimy. Czy sugerujesz, że GRACZE robią Ci kuku, czy że tylko JA to robię (niewątpliwie złośliwie i nędznie). Zdecyduj się też, czy chcesz się z nami dogadać czy chcesz nas - pardon - mnie - opierniczyć. Oczywiście, zdecyduj się, jeśli Cię to interesuje. Jeśli jest to jedynie próba zakończenia sesji, nie decyduj, bo i po co.

Na samym początku, kiedy mowa była o ewentualnym moim u Ciebie zagraniu, ostrzegłem, że jestem graczem który dba o detale i że jestem graczem kłopotliwym dla niektórych MG. Dowiedziałem się, że nie ma problemu, jak długo będę miał pomysły. Ja mam pomysły, na dodatek je realizuję. A to, że nie są to pomysły popychające główną linię fabularną do przodu, tylko np. robiące rozeznanie miasta i postaci, z którymi w to szambo się wpakowuję po uszy, to pewna specyfika postaci - PARANOIKA. Puściłeś tą postać, wiedząc, jakie ma tło, wrogów i charakter. Więc o co Ci teraz chodzi, kiedy ją odgrywam?

Stworzyłem sobie postać o niesamowitej spostrzegawczości. Co więc dziwnego w tym, że chciałem z niej skorzystać, więc pytałem o detale opisów albo upewniałem się czy dobrze rozumiem posta, zamiast pisać jak wydawało mi się, że rozumiem?


Cytat:
Napisał Maczek Zobacz post
Po prosty razem nie możemy grać i tyle. Najprostszym rozwiązaniem jest - nie grać.
Może dla Ciebie Maczku. Ja na pewno nie uważam, że nie możemy razem grać. Ale, ja nie uważam też, że trzaskam jeden za drugim numerowane posty, wytykam Ci na siłę błędy, a Atanael to gracze.***

Ja natomiast uważam, że brak Ci cierpliwości. Nie dajesz nam czasu na rozegranie na forum tego, co może stworzyć fajną drużynę. Nie dajesz nam wyjść z ciekawymi własnymi planami. Uważając, że nie mamy pomysłów, lekceważysz pomysły, jakie dotychczas padły. Nie były może klasy pucharu świata, ale, do licha, takiej się nie spodziewa nikt na tym forum, prawda?

Angelika, Doerner

Przepraszam za długaśnego posta. Przyznam, nawet teraz mam nadzieję, że Maczek z czymś wyskoczy milszym (w końcu święta idą), albo, że jego lepsza połowa Rhamona, która robi tu nieraz za głos zdrowego rozsądku, wyciągnie jakieś fajne rozwiązanie niczym królika z kapelusza. Byłoby sympatycznie.

Natomiast, jeśli tak się nie stanie, ja mam parę propozycji:

1) Zdecydujcie się, czy chcecie grać. Jeśli nie, nic z poniższych mych wypocin nie ma sensu, sesję można zamknąć, chyba, że Maczek będzie chciał otworzyć rekrutację na nowo i znaleźć nowych graczy.

2) Jeśli jednak chcecie, to ja mogę spokojnie ustąpić. Największa 'Maczkowa zawalidroga', że się tak żartobliwie określę, zniknie z pola widzenia, a być może Wam jakoś pogra się beze mnie fajniej. Jeśli tak, spokojnie i bez żalu się wycofam. Jonathan wyjedzie z miasta w takiej czy innej nagłej sprawie i tyle.

3) Zdecydujcie się, czy do Was są skierowane zarzuty Maczka. Osobiście wątpię. Doerner miał bardzo fajny pomysł z fabryką, Angelika ciekawie pograła swoją postacią korzystając z atutu tajemniczości, oboje macie niezłą chemię między swoimi postaciami, ogólnie rzecz biorąc świetnie się to Wam zgrywa. Jeśli natomiast chcielibyście się ze mną solidaryzować, będzie mi bardzo miło, z chęcią też po prostu poczytam Waszą opinię na całą sprawę. Jeśli nie chcecie tu, skrobnijcie mi PW np. jeśli uważacie, że Maczek gdzieś ma rację też nie wahajcie się mi tego wygarnąć.

Coś się spokojnie da wymyślić, jeśli są zainteresowani kontynuacją.

Cytat:
Nie będę was więcej oceniał bo to nie jest ani twórcze ani słuszne. Dla jednych wasze podejście jest bardzo poprawne dla innych mniej.
1. Nie oceniłeś nas Maczku. Może powinienem też napisać: nie oceniłeś nas. Bardziej mi Twój post pasuje na wylanie żali.
2. Rozumiem, że ocenienie 'nas' trochę, jest i twórcze i słuszne. Ciekawe podejście, nie powiem.
3. Dla jednych koza to wielbłąd, a dla innych kangur jest lepszy od wieloryba.****

Pominę obowiązkowy pozytywny akcent na zakończenie, jakim raczysz nas w prawdziwie amerykańskim stylu. Jako człowiek wymagający, nie znajduję go satysfakcjonującym. Dlaczego? Chociażby dlatego, że zajmuje, przy negatywnym aspekcie, znakomicie mniejszą ilość miejsca. I w przeciwieństwie do aspektu negatywnego, nie ma nawet cienia jego głębi. Tak przy okazji. Ja w Twoim prowadzeniu Maczku znajduję masę fajnych rzeczy, ciekawych opisów, itp. Nie piszę o nich z powodu Twoich słów, że nie ma to sensu (bo za wiele już zostało powiedziane). Natomiast powiem Ci szczerze, kusi mnie, by pokazać Ci jaki potencjał tkwi w Twoim prowadzeniu, które uważam za naprawdę niezłe. Jedna z najciekawszych sesji ŚM przez forum, na jakie się natknąłem. Jeśli sobie życzysz, mogę Ci opisać to, tutaj, na GG, lub na PW. Jeśli sobie życzysz, gotowym też wycofać się z rozgrywki, byś mógł ją kontynuować z pozostałymi graczami, choć tu wyznam, chciałbym też poznać ich opinię na sprawę.

Tyle z mojej strony, mam nadzieję, że to wyczerpuje temat.


* Prawie robi wielką różnicę. ; - )
** Nie, moi drodzy, nie mam komputera w wannie. : - P
*** Jeśli Atanael to konto zbiorowe to jestem w .... kłopocie. ; - P
**** Poczułem się zobowiązany by również rzucić jakimś 'wiele wnoszącym' truizmem. Mam nadzieję, że mój chociaż spowodował, że czytający się uśmiechnął.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline