Jeśli chodzi o drużynę łowców to Van Holsting chętnie stawi się na wezwanie, a z tego co pamiętam z Sylvanii Fyrskara to, łowca wspominał raz coś o tym, że jego cała rodzina w branży robi. Wiadomo, Nathaniel mógł blefować, ale Van Holstingowie to jednak zapomniana gałąź Van Hel'ów i może jednak ich rodzinną tradycją jest polowanie na ludzi, potwory i zwierzęta...no i inne paskudy.
Kto chętny na polowanie w rodzinnym gronie?
PS. trza będzie drzewo genealogiczne posadzić