Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2015, 21:26   #7
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Wade Winston Wilson szedł w stroju mikołaja w stronę Willi Avengersów, gdy nagle z dachu zeskoczyło na niego trzydziestu wampirzych ninja. Wade miał przy sobie jedynie worek z prezentami dla sierot, ale żadnej broni.
- Oddawaj zabawki Wade.- Powiedział przywódca ninja wampirów.
- Chcesz?- Zapytał Deadpool.- Możesz je mieć. Jeśli uda Ci się je zjeść.- Wade odpowiedział umarlakowi w kimono po czym wyciągnął w worka prezent dla małego Timothego, trzykołowy rowerek w niebieskim kolorze, po czym używając go jako nunczaka zaatakował wampirzych ninja. Zęby sypały się jak śnieg. "White Christmas." Pomyślał z uśmiechem Wade.
Cytat:
Wade.
Ninja walczyli zawzięcie, ale Deadpool nigdy się nie poddaje jeśli chodzi o uszczęśliwienie biednych sierot. Po pokonaniu wampirów Wade dostarczył zabawki sierotą z domu dziecka czym przywrócił im wiarę w mikołaja. Tak oto Deadpool uratował święta.


Cytat:
Wade, to się nie wydarzyło.
- Nie? No może nie. Dobra to co ja miałem robić?-
Cytat:
Masz spotkanie z Hawkeyem, w Willi Avengersów. Tu za rogiem.
- Spoko luz, już praktycznie mnie przyjeli. No to chodźmy do tej willi.-
Gdy Deadpool dotarł na miejsce, spotkał tam Cable'a. Summers próbował przepraszać, coś mówić, ale uwagę Wade'a przykuła ostra blondyna, która przechadzała się pod bramą, więc przeprosiny Summersa przeszły przez Deadpoola jak tygodniowa chimichanga.
"Może z nią zagadam?" Pomyślał Wade.
Cytat:
Może lepiej nie? Wiesz, twój ryj wygląda jak owsianka, a do tego może być twoim przyszłym współpracownikiem. Jak to mówią, nie sraj tam gdzie jesz Wade.
"Dobra, na razie odpuszę, ale nic nie obiecuję." Deadpool powiedział w myślach do narratora.

Kilkanaście minut później w salonie przywitał ich Clint. Wade był zaskoczony przepychem jakim wypełniony był dom. Deadpool od razu podszedł do biblioteczki z książkami i zaczął ją przeszukiwać w poszukiwaniu ukrytego przełącznika.
Cytat:
Co ty wyprawiasz?
"Któraś z nich musi otwierać przejście do Bat jaskini."
Cytat:
Hmm....Wade, Batman jest z DC. Poza tym drogę do jaskini otwierał fortepian. O patrz blondynka coś mówi.
Rzeczywiście, głos w głowie Wade'a miał rację. Jazzman oraz Cable przestali się już przedstawiać, teraz mówiła Lady Europa.
"Belgia? Gdzie to?"
Cytat:
Obok Holandii.
"Dzięki. Holandia wiem gdzie jest. Moje trzecie ulubione miejsce na wakacje. Powiedzieć ci gdzie są numery jeden i dwa?"
Cytat:
Pewnie. Może sam pojadę.
"Na drugim miejscu jest Tajlandia, a na pierwszym Jamajka, piękne dzięwczyny, ciepłe plaże, zimne drinki i okazjonalne potyczki z gangami. To się nazywa wypocznek."
Cytat:
Skoro tak twierdzisz Wade.
Gdy tylko Aceline skończyła opowiadać o sobie, Wade przystąpił do działania.
- Hola, mi nombre es la piscina de la muerte.- Wade powiedział podchodząc do blondynki uśmiechając się przy tym przez maskę.- Le gusta chimichangas?
Na moment zapanowała niezręczna cisza, w końcu Wade kontynuował.
- Jestem Deadpool, ale możecie mnie znać jako Najemnika z Ustami, D Piddego, albo...- tu popatrzył ponownie na Europę.- La Piscina de la muerte. Jestem superczłowiekiem, z mocą leczenia ran bardzo szybko.- By udowodnić prawdziwość swoich słów Wade błyskawicznie sięgnął po miecz i odciął sobie lewą dłoń. Wilson kontynuował, gdy ręka zrastała mu się z ramieniem.- Co się tyczy mojego doświadczenia to mam na koncie bogatą historię zleceń, jak na przykład praca dla Drakuli czy Taskmastera, ale i służbę w oddzialach mutantów z Kanady i USA w tym X-Force. Stąd znam Summersa.- Wade wskazał na Cable'a.- Przez lata współpracowałem również okazjonalnie z Avengersai, Clintem, Tonym i Spider-manem. No właśnie Clint gdzie jest Par...?- Wade w ostatniej chwili zatrzymał swój wygadany język.
Cytat:
No. Głupio by było wygadać wszystkim, że Spider-man to Peter Parker.
-...mezan.- Deadpool dokończył pytanie podchodząc do stołu z przekąskami.
Cytat:
Ładnie z tego wybrnąłeś.
"Dzięki, ale po cześci to twoja zasługa, w końcu ty to piszesz."
Cytat:
Nie zaprzeczę, jestem boski.
Wade Wilson, aka Deadpool zamknął na chwilę gębę, i dołączył do Jazzmana czyszczącego stół.
"Dobrze piszesz Baird. Nie ma bata, żebym odpuścił darmowy bufet. Nie wiesz może co to za druga laska?"
Cytat:
Nie mam pojęcia. Jakaś Tancerka. Trzeba będzie poczekać na odpis Noraku.
 
__________________
Man-o'-War Część I
Baird jest offline