Wade skończył jeść.
"Serio? Te krewetki są zajebiste." Pomyślał trzymając w ręce homara. Wilson odstawił skorupiaka i wyszedł na środek z wyraźnym zamiarem powiedzenia paru słów.
- Jeśli pozwolicie to chciałbym podsumować to co do tej pory usłyszeliśmy. Zdarza mi się gubić wątek.- Wade wyjął miecze i zaczął nimi machać robiąc w powietrzu ósemki jednoczesnie mówiąc dalej.
- Oto jesteśmy, najlepsi jakich udało się Hawkeye'owi znaleźć. Ja super zabójca z możliwością teleportacji i wielkimi spluwami.- Teraz Wade przestał robić ósemki i po koleji wskazywał na każdego prawym mieczem, gdy opowiadał o jego mocach.
- Cable, o którym wiem wiele. Jack, kolejny mutant strzelający plazmą, Dancer, piękna władczyni żywiołów.- Wskazując na nią Wade mrugnął okiem.
- Europa, latająca i strzelająca laserami dama z Holandii.- - Belgii i Jazzman z superszybkością.- Na koniec Wade wskazał na Void'a.
- A co ty potrafisz lordzie Vader?- Zapytał utrzymując miecz w powietrzu.
Cytat:
Świetnie Ci idzie Wade. Może uznają Cię za profesjonalistę.
|
"Oby paniom podobała się moja charyzma." pomyślał.