Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2016, 20:22   #204
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wychodzi na to, że uważasz, że metagram też życie.
To nie metagra - to analiza dostępnego materiału dowodowego i rachunek prawdopodobieństwa, w życiu też tak postępuję i mówię. Może nie dokładnie tak jak Marc, bo są zasadnicze różnice, ale akurat pod tym względem to podobnie. Zresztą jak chcesz możesz sobie przeczytać ewolucję poglądów Marca - chociażby o demonie. W sumie to jeden cytacik zarzucę (choć ja to nie chcę, żeby taki Grek - ani nikt inny - rezygnował, więc od razu zaznaczam, że fakt bycia w tym cytacie Claude to nie jakiś atak), odnosi się on do faktycznie pierwszego zetknięcia z demonem, gdy Claude upierał się, że to żadna fauna i flora ale człowiek, a Marc uspokajał (w niezbyt przyjazny sposób, ale to już Marc):
http://lastinn.info/585897-post18.html (Frères de Sang [Zew Cthulhu] 18+)
Cytat:
Marc za bardzo nie wiedział co odpowiedzieć, wyglądało na to, że jego nowy znajomy miał zapędy dramaturgiczne i próbował zupełnie niepotrzebnie zbudować napięcie. Byli po prostu w starym domu - i jak sam rozmówca zauważył - opuszczonym, więc nie było nic dziwnego w tym, że pojawiają się różne odgłosy - tak przynajmniej myślał Vernier i po przedłużającej się ciszy odpowiedział Claudowi na pytanie:
- Stare, opuszczone i zamknięte domu mają to do siebie, że są wyizolowane jedynie od ludzi - a gdy nie ma człowieka tam fauna i flora przejmują kontrolę. Jest pan pewien, że to nie były szczury albo jakiś wyrośnięty szop? Czasem skrzypienie desek sprawia wrażenie, że coś cięższego przemieszcza się, gdy to tylko gryzonie…

Stanęli przed stromymi schodami na strych. U góry widać było uchylone drzwi.

- Panie Vernier - słowa te Claude wypowiedział powoli, ściszonym głosem, patrząc prosto w twarz Marca, - potrafię d o s k o n a l e odróżnić kroki ludzkie od odgłosów zwierząt. Poza tym… - rzucił wzrokiem w górę schodów - pan doskonale wie, co może zawierać piwnica zmarłego, prawda?
Poglądy Marca ewoluowały od tamtego czasu pod wpływem kolejnych przesłanek, zeznań Luisa i ostatecznie dowodu materialnego w postaci śladu we krwi.

Prawdopodobnie i to cię nie przekona, ale cóż: to taka próba.

Ty w życiu nigdy niczego nie odgadujesz?
Mówisz wyłącznie to czego jesteś 100% pewna?

Ja spodziewam się hiszpańskiej inkwizycji. Marc nie spodziewał się dopóki nie zobaczył śladu demona.

I mi sprawia frajdę, że jestem na tyle zainwestowany w grę, że staram się odgadnąć co będzie dalej na podstawie dowodów z jakimi miał styczność Marc.
 
Anonim jest offline