Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2016, 21:59   #52
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Tak dobiegała końca jedna z najburzliwszych karczemnych bójek w historii ponurego świata niebezpiecznych przygód.

Tej nocy pewien niewinny kupiec stracił życie z rąk eks-skaveńskiego niewolnika cierpiącego na manię podejrzliwości.

Tej nocy Reinmar po raz kolejny zalazł za skórę rodzinie Viscontich.

Tej nocy Rudiger miał zostać zakuty w łańcuchy, a następnego ranka przewieziony do Kassos.

Tej nocy krasnolud Wiadro miał zostać porwany przez straszliwe kreatury, które mieszkańcy Starego Świata mylnie utożsamiali z mutantami Slaanesha, a które w jednym z równoległych uniwersów egzytują pod nazwą genokradów. Zabójca trolli, odtąd uwięziony we wraku kosmicznego statku, którego widoczne części - tuby - książę Thessos używał jako narzędzia do wymierzania kary śmierci, miał stać się jednym z nich.

Tej nocy... Obolały Snorri przespał się w karczemnej piwnicy.

Kolejnego ranka miał rozpocząć się festiwal obżarstwa, w którym za faworyta uważano mutanta z czterema żołądkami, a pewna dama z wysokich sfer - wroga obecnie panującemu - zamierzała "wyhodować" nowego czempiona za pomocą złowieszczego amuletu...

Jednak w trosce o resztki swej poczytalności, kronikarz tej opowieści odłożył pióro i - z małym, ale zajadłym psem u nogi - zajął się uczciwą pracą.
 
Lord Cluttermonkey jest offline