Spojrzała porozumiewawczo na Lilin, gdy dostrzegła, że rybak coś kombinuje. - Może uznał, że skoro nikt nie chce dać im córek to znaczy, że nie będzie taki mężczyzna dla was dobry. Czasem lepiej być samemu niż z kimś kto na to nie zasługuje - Gretha porwała się na filozoficzne dywagacje. Spojrzała za okienko niepewna co powinna zrobić. Jeśli rybak nie będzie miał w ręku choćby noża to może wyjść głupio... - Trudno, wchodzę - zdecydowała i klepnęła tygrysołaczkę po ramieniu wskazując jej by patrzyła.
Gretha wyszła z chatki i natychmiast przemieniła się w smoka. - Rzuć to! - zagrzmiał jej głos niczym grom z jasnego nieba. Jeśli tego nie zrobi to smoczyca łapą uderzy mężczyznę by to co miał w rękach wypadło mu.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |