Tancerz spojrzał na towarzysza.
- Mówią na mnie K'verth, pewnie trudno będzie ci to wymówić ale w końcu się przyzwyczaisz. - spojrzał na snajperkę
- Z daleka? To jest broń nie honorowa... wśród nas Białych Tancerzy uznaje się tylko broń do bezpośredniego starcia... no i pistolety ale nie przepadam za nimi. - Stał spokojnie i kontemplował wszystko co znajdowało się w zasięgu jego wzroku.
- To idziemy na mały rekonesans? |