Cytat:
Napisał Komtur Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Koszta wydania gry rpg są w Polsce wysokie, a sprzedaż niska i wady/zalety fandomu nic tu nie pomogą. Ja osobiście pdf-ów nie znoszę, wolę papier, wolę po polsku, ale jak nie ma co się lubi to niestety trzeba kupić za granicą.
Wydanie polskiej wersji D&D 5ed. i tak ma większą szansę (mimo złej zapowiedzi wydawcy) na pojawienie się na polskim rynku niż takie gierki jak The One Ring, The Strange, Dresden Files i wiele innych.
Wybaczcie panowie ale Polska nie jest dobrym rynkiem dla tego typu produktów, a od jakiegoś czasu mam wrażenie że jest gorzej. Liczbę wydanych ostatnio gier w polskiej wersji można policzyć na palcach jednej ręki, nie mówiąc już o rodzimych grach (i ich jakości). |
Największy boom na RPG był na przełomie lat 80 (biznesowo TSR > WotC). Dzisiaj to jest tak samo przestarzała chwilowa moda jak hula-hoop.
Widzieliście, żeby ktoś na Internetach dyskutował o perspektywach rynku hula-hoop?
Poza tym zawsze dziwią mnie osoby, które pokładają wiarę we wielkie firmy, gdy za oknem cały model biznesowy się już dawno zmienił (print on demand, wydania elektroniczne, itd., itp.). Dla takiej firmy jak Hasbro / WotC książkowy RPG może być zaledwie wsparciem dla linii produktów (choćby gier komputerowych - stąd pewnie pan z karierą w Microsoft). Nikt już raczej nie oprze biznesu o papierowe RPG.
A z drugiej strony to najlepszy czas dla hobbystów na granie i pisanie o RPG, bo mamy historycznie najlepszy i największy dostęp do materiałów. Innymi słowy mówiąc: "graj, nie p*erdol".