Uśmiechnęła się na wyznanie marzeń sennych Ivana. Każdy miał swoje drobne przyjemności. - Mi to pasuje - stwierdziła pani doktor.
Gretha nie okazywała wdzięczności za podaną przez służkę Rewiego herbatę, tak jakby usługiwanie jej było czymś naturalnym. Po prostu wzięła do ręki filiżankę jakby ta zmaterializowała się tuż przy jej dłoni. - Gdy z doktorem Arciszewskim skończymy swoją pracę, a i będzie taka potrzeba, to możemy wspomóc Jamesa - zaproponowała na koniec. Miała też cichą nadzieję, że nie przyjdzie im znów robić sekcję zwłok w spiżarni. Zapachy jedzenia, szczególnie wędzonego mięsa, bardzo wtedy przeszkadzał jej w skupieniu się na pracy.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |