Uśmiechnęła się miło do jubilera.
- A odebrał czy pan Weiss odebrał może już je? - zapytała.
- Z rachunków wynika, że zamówienie zostało opłacone.
Gretha wstała i podeszła bliżej witryny z błyskotkami. Kilka z nich wyraźnie kusiło swym blaskiem smoczą panią doktor.
- Chciałabym zamierzyć ten - wskazała stukając delikatnie paznokciem w szybkę.
- Jeśli jeszcze pan ma błyskotki pana Weissa to chciałabym na nie rzucić okiem - dodała. -
Pan Weiss bywał tu sam czy ze swą "wybranką"? - pytała dalej.