: Droga jest bezpieczna, ale i tak pójdę przodem śmiertelnicy.
Generał Marek Augustus ruszył po schodach.
Po chwili wspinaczki dotarliście do płyty zagradzającej dalszą drogę. Duch wystawił przez nią głowę wyglądając na powierzchnie. Po chwili ją schował i powiedział. : Droga wolna. Ruszył nie czekając aż otworzycie przejście. |