Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2016, 21:39   #13
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Nowe technologie.

Pułapka utworzona przez Żniwiarzy była genialna w swej prostocie: inteligentne istoty utworzą napęd nad świetlny, ale nadal będą ograniczone przez jego szybkość. Pozostawiając sieć Przekaźników Masy pozwalającej na błyskawiczną podróż przez całą galaktykę nie wymagającą dodatkowych nakładów energii, do tego prowadzi do imponującej Cytadeli, Żniwiarze mieli pewność, że będzie ona sercem galaktycznej cywilizacji. Ponadto Suweren wyjawił komandor Shepard, że sieć Przekaźników Masy sprowadza istoty myślące na z góry ustaloną ścieżkę rozwoju, zwłaszcza broni i pancerza, które są oparte na pierwiastku zero. Zabieg ten redukował możliwość odkrycia przez rasy rozwijające się alternatywnych ścieżek rozwoju, które mogłyby doprowadzić do odkrycia bardziej zaawansowanej technologii.
Suweren powiedział: „Korzystając z Przekaźników Masy wasza cywilizacja rozwija się tak jak tego chcemy”.
Cykle wzrastały tak jak Żniwiarze tego chcieli, skupione na odkrywaniu starożytnej technologii, nie interesując się tworzeniem czegoś nowego, a gdy następowały Żniwa było już za późno na ratowanie się.

[media]https://drayfish.files.wordpress.com/2014/02/crucible-blueprint.png[/media]
Projekt Tygiel był dziełem stworzonym przez naukowców wielu Cykli. W obecnych czasach historycy starają się pisać doktoraty na temat tego ile ich tak naprawdę było. Szczęściem ostatniego było to, że udało się do dopracować, pozyskać materiały do budowy i doprowadzić do uruchomienia.
Niektórzy twierdzili, że był to przełom, w końcu zaczęto szukać nowych technologii. Jednak Projekt Tygiel tak naprawdę nadal w znacznej części był pracą odtwórczą. Dopiero w pierwszy roku po zwycięstwie nad Żniwiarzami, gdy już przywrócono sprawność przekaźnikom masy w głównych układach, zaczęła się era nastawiona na rozwój. Nowa Rada Cytadeli wydzieliła solidne fundusze na rozwój nowych technologii. Wielu sceptyków tego tworu twierdziło, że jest to niczym wyważanie otwartych drzwi, skoro zagrożenia ze strony Żniwiarzy już nie ma.
Ale właśnie dzięki tym dofinansowanom rosnącym w miarę czasu i podnoszenia się gospodarek po wojnie, szanse zaczęli mieć ci, którzy myśleli niestandardowo.
Ludzie przodowali w tym zakresie.

Statek kosmiczny Tarquin, nazwany imieniem turianina, który poświęcił się dla dobra krogan, był naszpikowany nowościami, z których większość nawet nie wyszła z fazy testów. Gdyby nie ten fundusz doktor Margaret Albright nigdy nie pozyskała by dofinansowania potrzebnego jej do opracowania dzieła jej życia. Projekt X był jej dumą i chwałą, dla której nie wahała się nawet, gdy Rada zadecydowała o umieszczeniu jej dzieła na turiańskim statku. Zgodziła się z miejsca, choć miała nie małe obawy czy współpraca z obcymi się uda.

Ale skąd decyzja o tym by to właśnie statek turiańskiej floty został tak bardzo wyróżniony?
Otóż turiańskie wojsko ma na skalę galaktyki najmniejszą korupcję, szczególnie Czarna Straż jej bardzo poważana za honorowe zachowanie i zdolność utrzymywania tajemnic. Nawet Widma nie mają takiego zaufania w oczach Rady Cytadeli co właśnie turiańska Czarna Straż.

.. :: :: :: :: ..

Mary siedziała przed konsolą zapamiętale stukając po panelu palcami. Yrthun mógł mieć tylko nadzieję, że urządzenie jest na tyle bezpieczne na ile przedstawiała je takim pani doktor. Na zajmującym część ściany wyświetlaczu pojawiła się sylwetka statku transportowego jakim był Koryfeusz.
- Jak wyjdziemy z nadświetlnej i zrobimy szybki skan Koryfeusza - powiedziała blondynka nie odrywając spojrzenie od swoich dwóch ekranów.
- Żeby sprawdzić jak mają kontenery ustawione - wyjaśniła Yrthunowi stojąca najbliżej niego Quilla. - Bo głupio będzie jak cie przeniesiemy do wnętrza jednego z nich - dodała. Była młoda, może nawet za młoda jak na stanowisko i do tego nie przejmowała się drobnostkami takimi jak zwracanie się do Widma z należytym szacunkiem.
- No, to by było ciekawe - przytaknął jej Rem uśmiechając się szeroko. Agent Rady mógł miec teraz wrażenie, że naukowiec zaczął się zastanawiać czy Widmo poradziłoby sobie z taką "niedogodnością".

Quilla zbliżyła się do urządzenia, na którym widniał wygrawerowany napis "Projekt X" i odpinając taśmę ostrzegawczą uprzejmie udzieliła wskazówek Yrthunowi jak ma się zachowywać stojąc w kręgu.
- Proszę stać w bezruchu, gdy damy znać nie oddychać. Zaleca się zamknąć oczy, bo zmniejsza to mdłości, co niestety nie uchroni przed widzeniem nagłych rozbłysków. To po prostu kwestia energii i układu nerwowego - turianka na powrót zapięła taśmę ostrzegawczą zamykając w ten sposób w jej kręgu Yrthuna. Odsunęła się na co najmniej dwa metry i spojrzała na Mary.
- No to czekamy na sygnał z "dwójki" - skomentowała to dr Albright mając zapewne na myśli laboratorium numer dwa gdzie urzędowała część ludzi korpusu inżynieryjnego. Yrthun zwrócił uwagę, że w jej tonie głosu wyczuwalna była nuta ekscytacji. I był pewien, że reszta turian tego nie wyłapała.

Sekundy zdawały się wlec w nieskończoność, naukowcy w laboratorium numer 4 stali oczekując w napięciu sygnału.
Statek wyszedł z nadprzestrzeni o czym poinformował ich komunikat niosący się z głośników. Zrobiło się nerwowo, a atmosfera była tak gęsta, że można było ciąć nożem.
- Skanuje! - zakomunikował Rem i Yrthun odruchowo spojrzał na hologram z sylwetką transportowca. Dane o rozlokowaniu ładunków zobrazowały się pod postacią podłużnych sześcianów.
- Mam - odezwał się wciąż nieznany z imienia trzeci turiański naukowiec i na planie został zaznaczony punkt do którego zaplanował przerzucenie Widma.
- Tarcze leżą - powiedziała z wesołością Mary. - Zaczynamy!
Yrthun poczuł się w powinności by się wyprostować.
- Nie oddychaj - mruknęła do niego Quilla puszczając mu oczko. - Gotowe! - oznajmiła już z pełną powagą patrząc na szefową projektu.
- Gotowe! - odezwał się Rem
- Gotowe! - zawturował mu bezimienny.
- Już! - po słowach dr Albright w pomieszczeniu oświetlenie przygasło i zapaliły się pomarańczowe światło ostrzegawcze.
Urządzenie zaczęło buczeć jakby było jednym wielkim elektromagnesem. Zwątpienie wkradło się na krótką chwilę w serce turiańskiego agenta. Zginąć w trakcie misji, od strzału nieprzyjaciela było czymś, ale zostać rozerwanym na strzępy przez nieudany eksperyment...
Błękitne światło otoczyło Yrthuna, otaczające go powietrze pachniało jak wiatr po silnej burzy. Wstrzymał oddech.

.. :: :: :: :: ..

(...)
X Project; even the name sounds mysterious.
I wonder what it will mean?
I guess we'll soon know.

Finally the time has come to launch our secret X Project.

But it's only 90% ready, General.

Well, in other words it's almost completed.
(…)


.. :: :: :: :: ..

[media]http://2new3.fjcdn.com/reaction_gifs/Fractalicious+_1573a9656bca6c0.gif [/media]

Zamknął oczy, które piekły go od nagłych błysków światła. Ale to w niczym nie pomogło, bo wciąż je widział.

Chciał odetchnąć, ale nie był w stanie.

Ogarnęło go irracjonalne uczucie spadania.

Miał wrażenie jakby powoli tracił świadomość.

I to przeraźliwe zimno przeszywające go do samej duszy...

.. :: :: :: :: ..

Dwóch batarian pojawiło się na mostku cywilnego statku Koryfeusz. Jeden z nich trzymał tablet, na którym wyświetlone były nazwiska załogi.
- Brakuje czterech, szefie - niechętnie przyznał. Ten do którego odnosili się jako swojego szefa zgrzytnął zębami aż Alice skuliła się pod ścianą jeszcze bardziej.
- Jakich? - warknął.
- Nawigator, pilot, technik i ochroniarz - odparł.
- Możecie odhaczyć nawigatora i pilota - zabrzęczał przez omniklucz jakiś głos.
- Dobrze. Znaleźć mi tych dwóch pozostałych - rozkazał.

.. :: :: :: :: ..

[media]http://pre09.deviantart.net/6501/th/pre/f/2009/187/e/a/sci_fi_hallway_by_beere.jpg [/media]

Yrthun poczuł jak coś uderza go w bok. W głowie mu huczało i łupało go niemiłosiernie w skroniach. “Choroba lokomocyjna” nawet w drobnym ułamku nie odzwierciedlało tego co czuł teraz turianin. Miał wrażenie jakby wypluł wszystkie swoje wnętrzności, a gdy te już wyleżały się na podłodze odpowiednio długo to postanowiły wrócić tą samą drogą do środka.
Ledwo, naprawdę ledwo udało mu się nie porzygać z ostatniego posiłku. Wzrok zaczął mu się wyostrzać, ale nadal widział tamte rozbłyski. Zaczerpnął powietrza pełną piersią. Było ono zatęchłe i kwaśne. Rozkasłał się. Znów poczuł mdłości. I znów ledwo się powstrzymał od wymiotów.

- … Tarquin do Widma, czy mnie słyszysz?! - dopiero teraz Yrthun zdał sobie sprawę, że leży na boku, a żądanie kontaktu trwało już jakiś czas. Rozpoznał głos majora Tellisa. Był on co najmniej zaniepokojony.
Turianina nie odstępowało wrażenie bycia na ostrym kacu po parodniowej zakrapianej rynkolem imprezie, takiej co można było doświadczyć wyłącznie na Tuchance. Znów się rozkasłał przyozdabiając podłogę drobnymi błękitnymi kropkami swojej krwi. To raczej nie oznaczało niczego dobrego. Prawdę mówiąc czuł się nie mało osłabiony.
Rozejrzał się po pomieszczeniu. Miejsce wyglądało jak korytarz techniczny. Ciemny, ponury, bardzo zapuszczony i niknął w ciemności uszkodzonego oświetlenia.
W pewnej chwili pojawiło się uczucie bycia obserwowanym. Yrthun odwrócił się wiec i…

… Za nim siedział skulony salarianin. Ręce miał uniesione w górę w geście poddania. Wpatrywał się w turianina wybałuszonymi w przerażeniu oczami.

[media]http://orig13.deviantart.net/ff63/f/2011/250/e/6/psw___anoleis_by_moonecho-d497ehg.jpg [/media]
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline