Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2016, 15:36   #15
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Po zakończonym zwiedzaniu Andromedy Barrus udał się do swojej kabiny. Widmo rzuciło swój bagaż na łóżko. Barrus podejrzewał, że misja nie będzie trwać długo, stąd nie pakował się na nią zbyt obficie. Jedynie mundur z hierarchii i trzy cywilne stroje.
Widmo nie rozpakowało nawet torby. Barrus rzucił jedynie okiem po pomieszczeniu i wyszedł. Miał zamiar odnaleźć i zamienić z hanarem kilka słów.
Barrus nie musiał go długo szukać, bo natknął się na niego kawałek od swojej kabiny.

Hanar: Widmo, gdzie ten ma mieć kwaterę? Ten odnotował, że na statku są tylko cztery sypialnie.

Barrus przyjrzał się ze zdziwieniem hanarowi.

Barrus Maurinius: Najpierw hanar powie widmu kto go ściga i jakie ma informacje. Widmo zabrało hanara z cytadeli, hanar ma u widma duży dług.

Na te słowa jego rozmówca stał się wyraźnie mniej rozmowny.
Hanar: Ten ma informacje… cenne. Ten zapewnia, że Widmo nie pożałuje. Ale, niech Widmo temu wybaczy, im mniej WIdmo wie, tym lepiej. Dla wszystkich.

Barrus Maurinius: Nie taki mieliśmy układ. Miałem zabrać Cię z cytadeli, ty w zamian miałeś się ze mną podzielić jakimiś cennymi informacjami. Nie zapominaj, że zawsze możemy wrócić. Mów, zanim zmienię kurs.

Hanar: Spokojnie, Widmo, spokojnie! Widmo jest bardzo porywcze. Ten nie uważa, aby porywczość była wskazana. Ten wie, co obiecał i ten słowa dotrzyma. Ale na Omedze. Ten nie ma informacji przy sobie, ale w terminalu na Omedze, w tego mieszkaniu. Zaś ścigają tego… nieprzyjaciele tego szefa. Ten prosi, by Widmo nie było tak nieprzychylne temu. Czy ten czymś Widmu zawinił?

Barrus Maurinius: Przepraszam. To chyba stres. W porządku, a więc odwiedzę Cię na omedze. Co do kabiny, to niestety nie mam pojęcia. Porozmawiaj z kimś z załogi. Powiedz, że kazałem znaleźć dla Ciebie miejsce.

Po tych słowach Barrus udał się na pokład rekreacyjny.
Po drodze Maurinius przemyślał słowa hanara. Nieprzyjaciele jego szefa...Widmo zastanawiało się, kto taki może być pracodawcą galaretki. Miał pewne podejrzenia, ale nie zaprzątał sobie tym zbyt długo głowy.
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 10-08-2016 o 01:48.
Baird jest offline