Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2016, 20:27   #19
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
- Szefie, podtrzymywanie jebło!
- Co?! Dawać mi tu jakiegoś technika! Gadaj gdzie!
- No, działało chujowo, a teraz nie ma go. W części ładunkowej jeszcze chłopaki jakoś dają radę, bo to duża przestrzeń, ale zaraz zacznie brakować powietrza...
Batarianin będący przywódcą piratów zgrzytnął zębami.
- Ten jest technikiem - wskazał inny czterooki na siwego człowieka.
- Wstawaj! - warknął do niego herszt, a jego podwładny walnął ludzkiego mężczyznę kolbą pistoletu w plecy by ten przyśpieszył swoje ruchy.
- Ale ja nic stąd nie zrobię... To... To trzeba z maszynowni - odparł siwy i zaraz skulił się spodziewając uderzenia.
- Ty i ty - wskazał swoich ludzi batarianin i gestem ręki kazał im zaciągnąć technika do windy.

Podwładni zrobili to co im kazał, jeden trzymał technika za fraki, drugi szedł przodem. Wyszli z pomieszczenia mostka i skierowali się do drzwi windy znajdującej się na końcu korytarza.
Stając przed nią jeden uderzył w panel i czekali.
- Co do ... Winda się zacięła - stwierdził pirat, gdy kolejne uderzenia w panel przywołania dźwigu nie dawały żądanego efektu.

.. :: :: :: :: ..

- Pewnie to przez ten skok na niepełnych tarczach - zasugerował łysy człowiek, siedzący pod ścianą razem z innymi zakładnikami.
Jeden z batarian wrócił zdać raport szefowi i teraz stał poza jego zasięgiem by nie oberwać w łeb.
- Teraz systemy pewnie są przeciążone... - dodał drugi, turianin.
- A przez fluktuację energi - dodała Alice z przerażeniem wymalowanym na twarzy. - W ładowni są ładunki wrażliwe na utratę podtrzymania!
- Pewnie zasilanie w windach szlag trafił - zasugerowała turianka.

Rozległ się strzał i wszyscy debatujący skulili się w sobie.

- Zamknąć mordy, kurwa! - warknął na nich batarianin po tym jak strzelił z ciężkiego pistoletu w zakładników, o włos mijając pociskiem głowę tego, który odezwał się jako pierwszy.
- Idźcie w takim razie schodami do kurwy nędzy! I wywołać mi tych półmózgów, którzy mieli przeszukać maszynownię.

.. :: :: :: :: ..

Ten kto projektował korytarz z drabiną będącą zapasem na wypadek awarii windy zdecydowanie nie robił tego przejścia dla kogoś w zbroi. Gdyby Yrthun był kroganinem to mógłby zapomnieć o przeciskaniu się przez to miejsce. Było tu gorąco, drabinka wąska, a przystanki w postaci platform rozmieszczone były tylko co kilkadziesiąt metrów, co musiało zgrywać się z poziomami. Ciężko było sobie wyobrazić, że w tym miejscu mógłby przebywać jakiś technik z własnej woli. Prędzej za karę był wysyłany tędy by co najwyżej jeden poziom przeszedł się w górę czy dół. Można było nabawić się klaustrofobii tu.

Agent Cytadeli jednak nie mógł narzekać. Było tu przytłumione oświetlenie i głównie polegał na wspomaganiu wzroku jakie dawał mu hełm jego zbroi, ale przy ciemnym ubarwieniu nie był widoczny, gdyby nagle ktoś zajrzał tu z jakiegoś durnego powodu.
Dotacie na najwyższy poziom nie zajęło mu wiele czasu. Jeszcze nigdy nie musiał się tyle wdrapywać ale nie czuł nawet zadyszki. Wszystko zdawało się mówić, że za pomocą batarianina zaleczył to co uszkodził sobie podczas transportu na Koryfeusza. Podciągnął się na ostatnim szczebelku i znalazł się na platformie. Nareszcie miał wolne ręce i mógł sięgnąć znów po swoją broń.

Stanął naprzeciw drzwi prowadzących z korytarza technicznego. Lecz nim mógł sięgnąć ku nim, usłyszał za nimi hałas: szuranie, lament i niewyraźne słowa rzucane gniewnym tonem.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline