Max słysząc rozkaz nie miał wyboru. Postawił ostrze kosy na sztorc, tak, że przypominała teraz bardziej pikę lub włócznie niż narzędzie rolne i rzucił się w stronę walki. Muller miał plan. Wbić kosę w koński bok, tak by rozjuszone zwierze za niego załatwiło jeźdźca. Maximillian wybrał na swój cel jednego z konnych, który zajęty był walką z mutantami. Max zaatakował od tyłu, a raczej od boku, tak by do ostatniej chwili pozostać niezauważonym. |