Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2016, 21:47   #27
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Prysznic znacząco poprawił nastrój turianinowi, a gdy szedł już położyć się na łóżku to w myślach rozważał różne scenariusze rozmowy z własnym ojcem. Wszystkie oczywiście kończyły się tym, że Yrthun jasno stawiał wyższość swoich argumentów na ewentualne uwagi jego staruszka względem ostatnich wydarzeń.
Uspokoiwszy swoje myśli Widmo w końcu ułożył się do snu. Miękkość łóżka odebrała mu resztki sił, zupełnie jakby ktoś użył na nim samym spustoszenia. Szczęśliwie już nikt więcej nie zawracał mu głowy. Rzucił jeszcze tylko ostatni raz okiem na komunikator, a gdy upewnił się, że nikt więcej nie zamierza mu przeszkadzać, pozwolił sobie zamknąć oczy.
Sen przyszedł nagle.

.. :: :: :: :: ..

Zimno i przerażająca cisza.

A jeszcze chwilę temu uciekał ile sił w nogach. Adrenalina buzowała. Czuł zmęczenie tak wielkie, że aż go mdliło. Biegł nie odwracając się za siebie, bojąc że potworna kreatura zaraz go dopadnie. Zdawało mu się, że czuje oddech stwora na swoich plecach. Chyba w ostatniej chwili dostrzegł pęknięcie w ścianie zawalonego budynku i niewiele myśląc wskoczył tam. Czołgając się, kalecząc sobie przedramiona i kolana na ostrych krawędziach gruzowiska, przecisnął przez wąskie przejście. Dopiero wtedy odważył się spojrzeć za siebie.

[media]http://pre12.deviantart.net/0a6f/th/pre/f/2013/084/a/d/me3_menae___reaper_brute_by_chicksaw2002-d5zaxi0.jpg [/media]

Krzyknął widząc jak Brutal z pełnym impetem wpadł za nim. Szczęśliwie ściana wytrzymała siłę z jaką cielsko uderzyło w nią. Yrthun widział już tylko jak świecące, błękitne ślepia turiańskiej głowy mściwie wpatrują się w chłopca. Ryk, który wydał z siebie potwór przyprawił go o dreszcze i wywołał spazm płaczu. Chłopiec przyśpieszył ruchy, przez łzy ledwo widział to co przed nim się znajdowało. Czołgał się przed siebie dopóki nie natrafił na ślepe przejście. Tam skulił się i oparty o ścianę zaczął cicho kwilić.
Brutal bezmyślnie tłukł się o ścianę, do czasu aż pewnie nie namierzył innej ofiary.

Nastała cisza, chłopcu zaczynało robić się coraz zimniej gdy siedział tak bez ruchu. Nie wiedział ile czasu minęło gdy przez okolice zaczęły rozchodzić się przerażające krzyki. Zew Banshee potrafił przyprawić o drżenie każdego.
Turiański chłopiec skulił się w sobie jeszcze bardziej, gdy zakrył uszy dłońmi by nie słyszeć tego. Już nawet nie pamiętał ile czasu uciekał, jak długo niczego nie miał w ustach. W ostatnim czasie pił tylko deszczówkę.

Wiedział jednak, że jest sam, a cała jego rodzina, bliscy, każdy kogo znał… zostali rozszarpani przez te potwory.

Wtem wycie Banshee nagle ustało. Urwane jakby ktoś wykonał na niej nagłą dekapitację. Wszystko ucichło, nawet bulgot Brutala, który chwilę temu stracił nim zainteresowanie.

.. :: :: :: :: ..

Obudziło go pukanie do drzwi. Yrthun od razu usiadł wyprostowany na swoim łóżku. Chwilę wpatrywał się nieprzytomnym spojrzeniem przed siebie. Wydawało mu się, że ledwo co przyłożył głowę do poduszki, a już ktoś chciał znów czegoś od niego.
Dopiero gdy spojrzał na swój omniklucz okazało się, że przespał pełne dziesięć godzin.

Pukanie powtórzyło się, ale poza tym, nikt nie odezwał się.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn

Ostatnio edytowane przez Mag : 09-12-2016 o 22:01.
Mag jest offline